Więcej sprzętu niż talentu. Tylko jedna zmiana wystarczy, by nie tracić więcej czasu i pieniędzy! Czy Ty też masz więcej sprzętu niż talentu? Sprawdź!
Ten temat pojawił się już również na moim kanale na YouTubie. Jeżeli wolisz informacje w takiej formie to zapraszam do materiału:
Witaj! Nazywam się Marcin Kokoszka, jestem seryjnym przedsiębiorcą i dzielę się swoją wiedzą z zakresu budowania biznesu, sprzedaży i marketingu.
SUBSKRYBUJ: http://bit.ly/SubMarcinKokoszka
Materiał jest również dostępny na moim podcaście do odsłuchania:
Więcej sprzętu niż talentu.
Jak to bardzo często wygląda?
Będę biegać. Od czego trzeba zacząć bieganie? Oczywiście od tego, żeby zobaczyć:
- jakie teraz są najlepsze buty do biegania,
- w jakich skarpetkach należy biegać,
- jakie są trendy,
- jaką koszulkę należy ubrać do biegania,
- jakie spodenki…
… żeby w nogach nic nie obcierało, żeby w butach dobrze się biegło, żeby wiadomo zdrowie, bezpieczeństwo, jak się stopa układa?
Nie!
W bieganiu chodzi o bieganie! Chodzi o to, że jeżeli chcesz biegać, ubierasz buty, idziesz i biegniesz. Po prostu robisz swoje!
Tak samo sytuacja wygląda przykładowo z blogowaniem. Kiedy chcemy być blogerem, to nie musimy znać od razu 10 różnych aplikacji do blogowania, do robienia odpowiednich zdjęć, nie musimy mieć najnowszego Maca i iść do najbardziej fancy knajpki, zamówić sojowe latte. Czekać na ten moment, w którym rzeczywiście czuję, że teraz przyjdzie wena i mogę napisać pierwszy wpis na bloga, który brzmi:
“Cześć, właśnie postanowiłem być blogerem i ej śledźcie mnie w ogóle, bo co tu się będzie działo…!”
Zero wartości, bo postanowiłem być blogerem i muszę mieć więcej sprzętu niż mam talentu.
Nie chodzi o ujmowanie talentowi.
Chodzi mi o to, że bardzo często Wy ten talent macie, my ten talent mamy. Talentu nie da się ukryć. My możemy wykorzystać nasze zasoby, a uważamy, że cały czas brakuje nam sprzętu. Kiedy chcemy wystartować np z działaniami na YouTubie to mówimy:
“Ooo, trzeba teraz poczytać wszystkie recenzje wszystkich kamer, aparatów, wszystkiego, co jest możliwe”
Prawdopodobnie wszystko, czego potrzebujesz, masz już teraz w swoim telefonie, żeby zostać youtuberem, żeby ruszyć i zobaczyć, czy Tobie to w ogóle odpowiada.
Jest taka fajna historia z kamperem i pewnym małżeństwem, które przez 20 – 30 lat odkładało pieniądze. Pracowali, zasuwali bo chcieli sobie odłożyć na kampera i powiedzieli, że kiedy przejdą na emeryturę, kupią sobie kampera i będą podróżować. Minęło te 30 lat, odłożyli te pieniądze i w dniu emerytury kupili sobie kampera. Pojechali. Po tygodniu okazało się, że to w ogóle im się nie podoba. To była ich pierwsza wycieczka kamperem. Zawsze to widzieli, jak na obrazku, jak na Instagramie: “oo, jakie cudowne ten kamper! Ekstra!”. Później się okazało, że to trzeba jeździć na pola kampingowe, coś podpinać, coś cały czas robić. Pola kampingowe w większości przypadków znajdują się w lasach, komary gryzą, to nie jest takie wygodne, woda to nie taka ciepła, nie ma śniadania…
Nagle te osoby stwierdziły, że chyba wolałby taki hotelik z all inclusive i odpoczynek na plaży nad wodą.
Czy te osoby mogły wcześnie, kiedy tylko podjęły tę decyzję o zakupie kampera, spróbować i powiedzieć:
“Dobrze, to może wynajmiemy najpierw ten kamper i pojedziemy na jedne wakacje 7 dniowe. Sprawdzimy, czy nam to się podoba.”
Dwadzieścia dziewięć lat wcześniej stwierdziłyby, że:
“Kurczę, to jednak nie to! Możemy inaczej spędzić nasze życie i mieć inny cel. Może niekoniecznie na to wszystko tak odkładać”
Nie mam nic przeciwko odkładaniu, wręcz odwrotnie – jestem fanem!
Nie chcę, żeby odkładanie pieniędzy i czekanie na coś to był cel sam w sobie, żeby nagle się po tygodniu nie okazało, że 30 lat odkładałem, a to w ogóle nie o to nam w życiu chodziło.
Moja żona ma cudowny sposób na to, moim zdaniem cudowny. Staram się w niektórych kwestiach czerpać właśnie z tego. Moja żona mówi tak:
“Zaczynam biegać i kupiłabym sobie takie fajne buty. Widziałam fajne buty do biegania, one są nie tylko do biegania, ale one są fajne. Ale robię sobie tak, że jeżeli przez 30 dni będę przynajmniej co drugi dzień biegać, to sobie kupię”
To ma sens. I to jest właśnie ekstra. Mówię tak:
“Mam dzisiaj w czym biegać, ale oczywiście chciałbym trochę jakiegoś sprzętu, chcę się jakoś nagrodzić, jakoś zmotywować”
No i wtedy mówimy:
“Dobra, w porządku, w takim razie jeżeli przez 30 dni niemal codziennie, czy tam co drugi dzień będę biegać przynajmniej jakiś tam odcinek, to wtedy je sobie kupię”
I to jest ekstra, bo po pierwsze po tych 30 dniach może się okazać, że nawet jeżeli biegasz to systematycznie i możesz sobie kupić, to stwierdzisz: “W tych butach, które mam jest wszystko ok i już ich nie potrzebuję”. Albo że podobają Ci się teraz już inne, albo że tego w ogóle nie realizujesz. Gdyby od razu je kupił i nawet pierwszy raz nie poszedłbym biegać, leżałyby w szafie do teraz. Tak przynajmniej ten pierwszy raz poszedłeś kupić, bo miałeś tą motywację, żeby ostatecznie móc je sobie kupić.
W biznesie bardzo często jest to samo.
Ktoś zaczyna biznes zaczyna od szukania biura. Biznes zaczyna od robienia logo. Mówię:
“Grupa docelowa, klient, przewaga konkurencyjna. Hej, biznes, biznes po prostu cash flow, pieniądze i finansowanie. Cokolwiek”
Logo jasne. Rozumiem, że to jest marketing, że to jest brand. To nie jest pierwsza rzecz, od której należy zacząć robić biznes.
Zaraz ktoś, kto robi logo mi wytłumaczy: “Jak najbardziej Marcin, ale to jednak ma znaczenie”. Jasne, że ma znaczenie.
Wiecie, są takie biznesy, które nazwę mają taką, że ktoś się gdzieś pomylił. Po prostu jest jakaś sobie tam nazwa i świetnie funkcjonują. To nie jest pierwsza rzecz. Nie róbmy całej tej otoczki, która nie ma realnie wpływu na cały biznes.
Kiedy dzisiaj popatrzysz na swój biznes, to powinieneś zadać sobie takie pytanie jakie trzy rzeczy mogę zrobić, żeby mój biznes szybciej się rozwinął?
Jakie trzy rzeczy mogę zrobić, żeby w firmie zrobić jakieś oszczędności? Szczerze wątpię, że ktokolwiek dzisiaj powie, że dzięki logo ekstremalnie rozwinął mu się biznes.
Nie!
Pewnie to jest kwestia poprawienia oferty, nie tylko napisanej, ale tego, co daje podwyższenie wartości, szersze dotarcie do klienta. Nie same logo! Nie same logo, ale brak chęci, budżetu na wypromowanie całej oferty brandu, usługi rozwiązywania problemu, dążenia do realizacji marzeń i tak dalej. To wszystko nie będzie miało znaczenia.
Teraz popatrz u siebie, jakie są rzeczy, które Ciebie hamują. Więcej sprzętu niż talentu jest po to, żebyś Ty zobaczył, jak Ty sam siebie ograniczasz? Co Ty sam sobie wkładasz do głowy? Mówisz sobie:
“Oo i jeszcze tylko to i tamto i wtedy to już będzie wszystko funkcjonować?”
Prawdopodobnie jesteś w stanie funkcjonować z tym co masz, tu gdzie jesteś.
Robię to, co mogę. Wtedy kiedy mogę. W czasie, który mogę. Zasobami, które mam, czyli tu gdzie jestem, robię to, co mogę. Teraz robię to, co mogę, z tym co mam.
Czasem jest lepiej, czasem jest gorzej, ale teraz robię z tym, co mogę zrobić. To jest i na czasy dobre, i na czasy złe. Po prostu funkcjonujesz. Nie musisz otwierać nowego biznesu, bo takie rozmowy też przeprowadzałem.
Jest sobie fryzjer. Od razu tak bardzo wierzy w swój sukces, że on od razu bierze potężny kredyt. Otwiera przy głównej ulicy salon z witryną, od razu na 10 stanowisk, mimo że nie ma jeszcze ani nawet asystentki. Nawet klienta pierwszego nie ma, ale od razu na 10 stanowisk. Wielka szklana witryna, duże lustra, najnowsze rzeczy, zapas do każdego stanowiska, sprzęt leasingowany.
Nie!
Po prostu nie o to chodzi!
Nawet jak jesteś świetnym fryzjerem, to zacznij po prostu od klientów. Jeżeli będzie taka kolejka klientów, że nie będziesz w stanie ich obsłużyć Ty, to wtedy otworzysz drugie stanowisko. Znajdziesz świetnego człowieka, przeszkolisz go i przekierujesz część tej kolejki do tej osoby, a później jeżeli ta kolejka nie będzie mniejsza to wtedy zrobisz kolejny i kolejny.
Z czego? Z zysków, które będziesz miał z tej pracy. To jest bezpieczny rozwój i dużo lepiej funkcjonować w ten sposób. Będziesz przygotowany na ten sukces. Możesz wierzyć w siebie, że tak będzie. Ty możesz wiedzieć nawet, że gdzieś jest jakiś lokal do wynajęcia, ale Ty teraz bierzesz i to rozwijasz. Możesz powiedzieć:
“Hej Marcin, kolejka się zaczyna robić, czy już mamy szukać tej drugiej osoby?”
Tak, działaj stary! Szukaj tej drugiej osoby! Przecież możesz tą osobę na początku wziąć na pół etatu. Nie stracisz ani jednego klienta. Będziesz na to przygotowany. Jak tylko będziesz widział 90% grafiku jest zajęte, to już możesz kogoś szukać i wdrażać na pół etatu. Dobijasz do stu 100%. Od razu pierwsza osoba idzie dalej do tej osoby, którą masz. Jesteś w stanie się na to przygotować. Nie musi czekać 10 stanowisk tak żeby zatrudnić pierwszą osobę na pół etatu.
Bądź przygotowany na sukces!
Dla mnie zakredytowanie się na coś, co nawet jeszcze nie ma tej potrzeby, to nie jest przygotowywanie się na sukces. To jest raczej budowanie sobie porażki. Jeżeli cokolwiek pójdzie nie po Twojej myśli, to masz problem.
Zobacz, co Ciebie ogranicza? Co masz w głowie? Co uważasz, że musisz mieć, żeby gdzieś pojechać? W co wejść? W jaką współpracę? Do kogo się odezwać? Z kim zacząć współpracować? Czego jeszcze potrzebujesz, żeby zacząć działać, żeby odnosić sukcesy? Czy też potrzebujesz więcej sprzętu niż talentu? Daj znać w komentarzu!
Szukasz pomocy?
Te i inne kwestie poruszam w moim autorskim 12 tygodniowy Programie Rozwoju Twojej Firmy. Zobacz agendę szkolenia tutaj: https://marcinkokoszka.com/produkt/12-tygodniowy-program-rozwoju-twojej-firmy-pakiet-podstawowy/
Potrzebujesz indywidualnego podejścia? Sprawdź moją ofertę doradztwa biznesowego: https://marcinkokoszka.com/sklep-doradztwo/
Informacje o moich szkoleniach znajdziesz tutaj: https://marcinkokoszka.com/sklep-szkolenia/
Zapraszam!