Marcin Kokoszka Go BIG or Go HOME

W pułapce myślenia: Czy wierzyć swojej intuicji? 🤔 – Inspiracje Biznesowe

Inspiracja książką “Pułapki myślenia”, której autor – Daniel Kahneman – swoje opinie popiera wieloma wyczerpującymi badaniami i danymi.


Dzisiaj chcę Was zachęcić do przeczytania i opowiedzieć o inspiracji książki Daniela Kahnemana “Pułapki myślenia”. Kilkanaście jak nie kilkadziesiąt razy była mi ta książka polecana zanim ją przeczytałem. Kilka osób, które sobie cenię rzeczywiście kilka razy mi już o niej mówiło. Na kilku półkach w różnych domach widziałem tą książkę i mówię: no w końcu muszę ją przeczytać. Najcieńsza nie jest, będzie trochę czytania, ale dobra, trzeba to zrobić.Nagrodę Nobla z dziedziny ekonomii

Jak tylko zacząłem ją czytać, wyciągnąłem się bardzo, dlatego, że jest ona przede wszystkim o tym że mamy dwa rodzaje myślenia: myślenie szybkie i wolne. Ja oczywiście teraz postaram się Wam to przedstawić w taki sposób, żeby nie zepsuć całej zabawy i żebyście nie mieli spoileru w momencie, kiedy będziecie czytali.

Natomiast muszę Wam tu trochę opowiedzieć o takich rzeczach, żeby jednak Was zachęcić, żebyście szybciej zaczęli ją czytać niż ja, w sensie, żebyście nie potrzebowali tylu zachęt i tylu bodźców z zewnątrz, żeby jednak do tej książki usiąść.

To książka, która jest w bardzo fajny, przyjemny sposób napisana. Pokazuje jakie mamy pułapki myślenia, jak bardzo często nie możemy polegać na naszej intuicji, jakie to jest złudne, mylne.

Bardzo często myślimy, że sami podejmujemy decyzje, czasem się mówi: na mnie reklamy nie działają, albo: przecież ja podjąłem jakąś decyzję, albo po jakimś zdarzeniu ktoś mówi: mówiłem, że tak będzie. Mało tego, ludzie mówią: wiedziałem, że tak będzie. Umówmy się, że dopóki coś się nie wydarzy, to nie jest tak, że wiesz, że coś będzie. Tobie może się wydawać, że tak będzie.

Natomiast badania, które były przytaczane w tej książce, pokazują jak często jest tak, że gdybyśmy zapisali, co dokładnie ma się wydarzyć, później się coś wydarzy i my mówimy wstecz o tym: wiedziałem, że tak będzie – okaże się, że bardzo często być może pisaliśmy coś podobnego, ale nigdy nie w stu procentach takiego dokładnie, co się wydarzyło. Sobie przypisujemy bardzo dużo takich rzeczy, że: kurcze, myślałem, rzeczywiście byłem przekonany, że tak będzie, wiedziałem, że tak będzie, a to nie jest do końca tak i dopiero po fakcie przypisujemy sobie pewne rzeczy. Mało tego, jesteśmy bardzo podatni na manipulację i to nie taką, że ktoś chce nami manipulować, ale taką, że chociażby to, jakie cyfry w danym momencie widzimy, mogą powodować różne rzeczy, czy my uważamy, że coś powinno być droższe czy tańsze.

Jedno z badań pokazuje, że byli sędziowie, czy po prostu osoby w sądzie, miał być wskazany wyrok za konkretne przestępstwo. Był rzut kostką. Kostka była w ten sposób obciążona, żeby wypadało albo 3 albo 9. Wtedy te osoby, które rzucały i wypadało 3, pytali się ich, czy kara powinna być większa niż 3 lata, czy niższa niż 3 lata. Tam prawie wszyscy mówili, że większa niż 3 lata. Osobom, którym wypadło 9, pytali się, czy kara powinna być większa niż 9 lat, czy mniejsza niż 9 lat. Wszyscy mówili, że mniejsza niż 9 lat.

Mimo tego, że te osoby, którym wypadło 9, powiedziały, że powinna być mniejsza. Te, którym wypadło 3, powiedziały, że powinna być większa ta kara. Czyli wszyscy szli w dobrym kierunku, okazało się, że osobom, którym wypadło 3, dały karę powyżej 4 lat, a tym, którym wypadło 9, dały karę około 8 lat.

Popatrzcie, jaka to jest ogromna różnica. Jak rzut kostką może zdecydować o tym, że ktoś może być w więzieniu dwa lub trzy lata więcej lub mniej, a tak naprawdę, to nie była żadna sugestia. Tam nie było żadnej mowy. Nikt nie porównywał nawet tego wyroku, czy tej kary do czegokolwiek innego. To były po prostu cyfry i ktoś się ich pytał, czy ta kara powinna być większa czy mniejsza. I mimo tego, że ktoś mówił, że większa powinna być, to dały karę 4 lata. A ktoś inny, kto mówił, że mniejsza, dał karę 8 lat.

Szczegółowe dane są w książce. Natomiast to pokazuje, jak bardzo możemy być podatni na różne rzeczy, jak inwestorzy inwestują np. zimą, a jak inwestują latem. Jak inwestują krótko przed wakacjami, jak inwestują po wakacjach. Jak bardzo często i to dotyczy się każdego zarówno osoby, które amatorsko podchodzą do tematu giełdy, czy w ogóle jakichkolwiek inwestycji. Można powiedzieć, że działają tam z kilkaset, kilka tysięcy, czy kilkanaście tysięcy złotych, ale dokładnie tak samo podejmują decyzje osoby, które zarządzają funduszami. Mimo tego, że mają ogromne ilości danych, to emocje się wkradają, swoje przekonania i przeczucia przekładają na działanie i podejmują decyzje wielomilionowe na podstawie przeczuć czy intuicji.

Niesamowite, bo ilość takich przykładów, danych, badań naprawdę pokazuje to, jak bardzo sobie nie powinniśmy ufać w podejmowaniu takich intuicyjnych decyzji.

Oczywiście, są takie sytuacje, że to właśnie intuicja wskaże Ci dobry kierunek. Tak są takie rzeczy, że nie zdążysz zebrać nawet danych i to intuicja Ci powie, w którym kierunku iść. Też takie przykłady są tutaj podane. Też bardzo fajnie są wytłumaczone różnice, kiedy tak naprawdę powinniśmy jakiemuś eksportowi czy komuś ufać, który działa na intuicji, a kiedy nie. Zdecydowanie więcej jest takich sytuacji, w których po prostu nie powinniśmy sobie ufać bez przemyślenia tego, ale takiego na spokojnie, bez zebrania konkretnych danych.

Bardzo fajnie, bo odwołuje się też zarówno do książek, jak i filmów, materiałów, które miałem przyjemność już wcześniej czytać i oglądać, więc też poukładało mi to dość mocno wiedzę.

Daniel Kahneman – niesamowity człowiek jako pisarz. Nie wiem jakim jest tak naprawdę człowiekiem, ale jako autor tej książki bardzo fajnie wszystko poukładał, bardzo dużo przykładów, bardzo fajne historie i przede wszystkim poparte wszystko ogromną ilością badań. Także ja z całego serca polecam Wam tą książkę i tak, jak powiedziałem, mam nadzieję, że nie będziecie potrzebowali tylu bodźców, ile ja potrzebowałem, żeby ją wreszcie przeczytać.

Zostaw komentarz