Kredyt frankowy. Jest to kolejny firm z serii, gdzie Kancelaria Prawna eMediator Legal Bratek Kokoszka Świderska odpowiada na najczęstsze pytania frankowiczów. Co mogę uzyskać po wygranej sprawie? Czy wszyscy kredytobiorcy muszą wziąć udział w procesie? Czy zawieranie ugód z bankiem jest opłacalne?
Witam Cię w serii pod tytułem “Aspekty prawne w życiu prywatnym i biznesie”. Do serii o prawie zaprosiłem moje wspólniczki i współpracowników z kancelarii prawnej, w której to pomagamy przedsiębiorcom i osobom prywatnym.
http://www.youtube.com/watch?v=oFKGn5ql114
Witaj! Nazywam się Marcin Kokoszka. Jestem seryjnym przedsiębiorcą i dzielę się swoją wiedzą z zakresu budowania biznesu, sprzedaży i marketingu.
SUBSKRYBUJ: http://bit.ly/SubMarcinKokoszka
Filmu w formie podcastu możesz odsłuchać tutaj. Polecam również takie rozwiązanie:
Kredyt frankowy. Kancelaria Prawna odpowiada na najczęstsze pytania frankowiczów! Część 3.
Witam w kolejnym filmie z cyklu: Pytania i odpowiedzi w sprawach dotyczących postępowań tzw. frankowych.
Dzisiaj chciałabym Państwu odpowiedzieć na bardzo ważne pytanie. Co mogę uzyskać po wygranej sprawie? Ja się nazywam Gabriela Sienkiewicz i reprezentuję kancelarię prawną Bratek Kokoszka Świderska z siedzibą w Gliwicach.
Kredyt frankowy. Co mogę uzyskać po wygranej sprawie?
Najdalej idącym skutkiem procesowym po prawomocnym zakończeniu postępowania jest unieważnienie umowy. Unieważnienie umowy, czyli sytuacja, która stanowi, iż umowa zawarta z bankiem jest od początku nieważna. W związku z tym strony, które świadczyły wobec siebie, są zobowiązane do zwrotu tego, co świadczyły.
W praktyce wygląda to tak, że kredytobiorca jest zobowiązany do zwrotu kwoty do wysokości kapitału otrzymanego z banku. Nic ponadto. Jedynie kapitał, który lata temu został wypłacony. Jest to najkorzystniejsze rozstrzygnięcie.
Natomiast jednocześnie trzeba liczyć się z takimi trzema wariantami, jak to może wyglądać w praktyce. W trakcie postępowania kredytobiorcy zobowiązani są do złożenia oświadczeń tego, że rozumieją konsekwencje unieważnienia umowy, zgadzają się. Takie oświadczenia składane są przed sądem i one oczywiście mają swoje konsekwencje.
Kredyt frankowy. Praktyczne przykłady.
Na przykład, jeżeli kredytobiorca otrzymał lata temu kwotę w wysokości 200 tysięcy złotych z banku. Do dzisiaj, a co istotne, tak jest właściwie w 70 procentach spraw prowadzonych, już kwota kapitału została spłacona. Kwota 200 tysięcy otrzymana została aktualnie spłacona. Strony rozliczają się, można powiedzieć na zero, czyli bank otrzymał swoją kwotę. Kredytobiorca nie ma już kredytu do spłaty. Ta kwota po kilkunastu latach spłacania kredytu jest w wysokości 100% kwoty otrzymanej, a niekiedy i 150%. Kredytobiorca nadal ma do spłaty 200 tys. bądź 250, 280 itd. Takie rozstrzygnięcie i takie konsekwencje rozliczenia na zero mają w przypadku tego pierwszego przykładu.
Możemy wziąć pod uwagę drugi wariant. Również otrzymana kwota lata temu w wysokości 200 tys. i obecnie kredytobiorca spłacił, powiedzmy 150 tysięcy. W związku z tym i w związku z orzeczeniem prawomocnym sądu o unieważnieniu umowy kredytobiorca jest zobowiązany do uzupełnienia tej kwoty 50 tysięcy, tak aby kapitał został zwrócony. W związku z tym, że przy unieważnieniu taką konsekwencją korzystną oczywiście jest możliwość wykreślenia z hipoteki wpisu banku, czyli wysłanie wniosku do sądu.
Otrzymuje się wtedy tzw. kwit mazalny, który umożliwia wykreślenie tej hipoteki. To niekiedy w zależności od wysokości tej kwoty brakującej do kapitału, nawet lepiej jest wziąć kredyt. Jest też taka możliwość, aby tę kwotę uzupełnić i rozliczyć się z bankiem, dlatego że ta kwota należy się bankowi. Rzeczywiście bank mógłby tutaj państwa o tę różnicę pozwać. W związku z tym to oświadczenie, o którym wspomniałam, czyli świadomość tego, że państwo na tym etapie prawomocnego unieważnienia są zobowiązani do uzupełnienia tej kwoty.
Trzecia możliwość. Trzeci wariant to ten sam przykład otrzymanej kwoty w wysokości 200 tysięcy lata temu i na dzisiaj spłacona jest kwota 250 tysięcy zł. Pozostaje nadwyżka w wysokości 50 tysięcy. Zgodnie z orzeczeniem sądu bank będzie musiał zwrócić nadwyżkę. W tym przypadku te 50 tysięcy na rzecz klienta z odsetkami. Więc w zależności od tego, od kiedy sąd zasądził te odsetki, ta kwota będzie nawet wyższa.
Podsumowując, korzyści są w związku z tym, że te klauzule w umowach się znajdują i co do tego nie ma już wątpliwości.
Zachęcam Państwa tych, którzy jeszcze się nie zdecydowali na skierowanie sprawy do sądu w pierwszej kolejności o skorzystanie z bezpłatnej analizy. Również nasza kancelaria może przeprowadzić tak, aby przekonać się, jakie są korzyści finansowe.
Kredyt do analizy? Sprawdź naszą ofertę tutaj: https://emediatorlegal.pl/
Czy wszyscy kredytobiorcy muszą wziąć udział w procesie?
Wszyscy kredytobiorcy, którzy znajdują się na umowie, muszą wziąć udział w rozprawie, Potrzebujemy od wszystkich osób pełnomocnictw. Ewentualnym ograniczeniem jest właśnie ograniczenie zeznań tylko do jednej ze stron, jeżeli sąd się na to zgodzi.
Natomiast oczywiste jest, że w trakcie wykonywania umowy, realizowania umowy kredytowej może dojść do zmian, które powinny być przekazane sądowi.
Mam tutaj na myśli takie sytuacje jak rozwód. Wówczas, jeżeli dochodzi do zmian w wykonywaniu umowy. Akurat przy rozwodzie sąd nie decyduje i nie postanawia, co do dalszego wykonywania kredytu. Realizują je obie strony. Natomiast tutaj istotnie zmienia się treść roszczenia po wydaniu orzeczenia prawomocnego o rozwodzie. W związku z tym, że następuje z urzędu rozdzielność majątkowa. To z kolei wiąże się z koniecznością zmiany powództwa w tym zakresie. O tym należy poinformować kancelarię.
Może również w trakcie prowadzonego postępowania dojść do śmierci jednej ze stron. Wówczas po przeprowadzonym postępowaniu czy podczas prowadzonego postępowania spadkowego dochodzi do ustanowienia spadkobierców. Wtedy spadkobierca wchodzi na miejsce właśnie zmarłego kredytobiorcy. Z punktu widzenia legitymacji procesowej te kwestie są bardzo ważne. O tym należy informować właściwie już w momencie skierowania sprawy, czy bezpłatnej analizy, dlatego że na tej umowie głównej zawsze widzimy tych kredytobiorców, którzy na dzień zawarcia umowy właśnie złożyli tam podpis.
Mówimy o sprawach wieloletnich, dlatego może dojść do istotnych zmian, które istotnie wpływają na dalsze losy, a finalnie również na treść orzeczenia sądu.
Kredyt frankowy. Czy opłaca się zawierać ugody z bankiem?
Pytanie, które ostatnimi czasy pojawia się coraz częściej, a mianowicie chodzi tutaj o zasadność, czy też opłacalność zawierania ugód z bankiem.
Na samym początku prowadzenia spraw frankowych wręcz niewyobrażalnym była propozycja, czy w ogóle jakakolwiek ewentualność zawarcia ugody z bankiem poza postępowaniem sądowym. Teraz ta rzeczywistość się zmienia, co oczywiście może również dać bardzo dużo do myślenia.
Niekiedy banki chcą naprawić swój błąd, natomiast w naszej opinii naprawa tego błędu jest właściwie jego powieleniem. Chciałabym, żeby było też dla państwa zrozumiałe to, że każda sytuacja jest indywidualna, jest inna i na pewno w każdej sytuacji trzeba wziąć, czy można wziąć pod uwagę zawarcie z bankiem ugody. Rozumiem, że być może są osoby, dla których tym czynnikiem decydującym będzie prowadzenie sprawy, jak już też wskazywałam, która trwa około trzech, czterech lat do czasu otrzymania prawomocnego orzeczenia. Jest to czas obiektywnie długi.
Natomiast biorąc pod uwagę kredyty, które mają trwać lat 30, myślę, że nie jest to tak długi czas. Rozumiem oczywiście, że to może być jeden z czynników. Być może jakiś stres z tym związany również może wpływać na podjęcie takiej decyzji przez państwa, czyli decyzji podpisania ugody z bankiem.
Wśród prawników panuje takie przekonanie, że dobra ugoda to jest taka, z której żadna ze stron nie jest zadowolona.
Jeżeli chodzi o w ogóle negocjowanie tych umów, niekiedy nie ma tam zupełnie miejsca na negocjacje. Mówię tutaj oczywiście o stronie klienta, o stronie kredytobiorcy, co również może sugerować, że bank przedstawiając taką propozycję w wersji niezmienionej i nie negocjowalnej, musi wiedzieć, że to mu się po prostu opłaca.
To z czego trzeba sobie zdawać również sprawę, to ugoda zaoszczędza jedynie 20% korzyści, które można osiągnąć w sądzie. 20%! Biorąc pod uwagę sam czas prowadzenia prowadzenia sprawy, jest to znikomy procent korzyści, które można osiągnąć.
Natomiast podkreślam oczywiście, że sprawa jest indywidualna. Myślę, że w tym miejscu warto też zwrócić uwagę na to, że sama treść rozstrzygnięcia nieważności umowy przez też wyroki wydane wcześniej, właściwie zakazuje naprawiania tej umowy. Umowa jest nieważna. To wszystko. Nie można jej naprawiać, nie można zmieniać jej zapisów. Nikt nie wykona jej w takim kształcie.
Decydując się na zawarcie ugody, trzeba przełknąć te korzyści, które można byłoby osiągnąć w procesie. Natomiast oczywiście decyzja, decyzja w tym zakresie należy do państwa.
Szukasz pomocy?
Zapraszam i zachęcam do zadawania pytań dodatkowych dla tych osób, które jeszcze zastanawiają się nad sprawą frankową i zapraszam również do zajrzenia na naszą stronę internetową, do której link znajdziecie tutaj: https://emediatorlegal.pl/
Te i inne kwestie poruszam w moim autorskim 12 tygodniowy Programie Rozwoju Twojej Firmy. Zobacz agendę szkolenia tutaj: https://marcinkokoszka.com/produkt/12-tygodniowy-program-rozwoju-twojej-firmy-pakiet-podstawowy/
Potrzebujesz indywidualnego podejścia? Sprawdź moją ofertę doradztwa biznesowego: https://marcinkokoszka.com/sklep-doradztwo/
Informacje o moich szkoleniach znajdziesz tutaj: https://marcinkokoszka.com/sklep-szkolenia/
Zapraszam!