Marcin Kokoszka Go BIG or Go HOME

ASTROFAZA: “Głodowałem, żeby założyć kanał na YT” – wywiad z Piotrem Kosek

ASTROFAZA: “Głodowałem, żeby założyć kanał na YT” – wywiad z Piotrem Kosek! 

Dzisiaj nadajemy prosto ze prawie 100 metrowego studia Astrofazy, czyli Piotra Kosek. Mam przyjemność przeprowadzić wywiad z Piotrem.


Jak podaje opis z Youtuba: “Astrofaza – dla głodnych kosmosu! Kanał o jednej z moich dwóch wielkich pasji – kosmosie. Zasypiałeś na lekcjach fizyki? Kosmos kojarzyłeś do tej pory co najwyżej z nudą i horoskopem w czasopiśmie? Czas to zmienić! Astrofaza pokaże Ci, że kosmos wcale nie jest nudny. Wręcz przeciwnie, to miejsce fascynujące i pełne niespodzianek!” 

Sam Piotr nie mówi o sobie dużo. Dzisiaj dowiemy się, jak wygląda jego praca jako youtuber i ile zarabia. Oglądajcie, posłuchajcie, przeczytajcie! 

 

Kto nie zna Piotra i jego działalności odsyłam do jego kanału na youtube: https://www.youtube.com/c/Astrofaza

Przy wywiadzie będę posługiwał się oznaczeniami “M” jako Marcin i “P” jako Piotr. 

Astrofaza: wywiad z Piotrem Kosek!

Marcin: Dziękuję wam bardzo też za pytania, które zostały wysłane na Instagramie. Oglądałem, jak wygląda całe studio. Przyszło kilka dodatkowych pytań. Kilka miałem swoich. No i pierwsze pytanie i najważniejsze czy z tego da się żyć?

Piotr: Da się żyć! Żyje, więc zasadniczo chyba da się żyć…

M:Dobrze. Ty jesteś youtuberem od kilku lat. 

P: Takie krótkie pytanie było?

M: To było krótkie pytanie. Powiedzieć, że da się żyć. Do pytania ile zarabia Astrofaza, przejdziemy później. Gdybyśmy teraz odpowiedzieli na to pytanie, to w tym momencie sporo osób przestałoby oglądać. Specjalnie zostawiam to pytanie na później. Ogląda nas wielu przedsiębiorców, wiele osób, które budują swoją karierę. Wiele z tych osób też w jakiś sposób zaczynało, ma jakąś historię za sobą. Nie zawsze ten moment interesuje. Pytanie właśnie do Ciebie, żebyś opowiedział trochę o tym, jak to wyglądało na początku, jak to wyglądało od kuchni?

Jak Astrofaza wyglądała od kuchni? To musisz wiedzieć!

P: Mieszkałem wtedy w Gdańsku. To było dawno, dawno temu w trawie, bo prawie 5 lat temu. Tak, w styczniu będzie 5 lat. Pracowałem wtedy z moim kumplem w jego firmie zajmującej się nadrukami na gadżetach. Teraz właśnie mój sklep Astrofazy jest też właśnie u kolegi. Zacząłem to robić w domu. Po prostu. Tak jak większość prawdopodobnie na YouTubie zaczyna, czyli pod ścianą dosłownie.

Poświęciłem część ze swoich zarobków na to, żeby kupić cokolwiek. Na szczęście miałem aparat, więc miałem czym kręcić. Na szczęście mam też umiejętności. Kręceniem w jakimś takim sensie, czy montowaniem zajmowałem się już wcześniej kilka lat. To było na takim amatorskim poziomie, ale wystarczyło do tego, żeby samemu móc zacząć projekt i nie musieć polegać na pracy kogoś. Nie oszukujmy się, na tym najczęściej się rozbijają fajne rzeczy związane z kanałami. Musimy mieć pieniądze na start, żeby po prostu inwestować w to cały czas. Jeśli ich nie mamy na to, musimy mieć kogoś takiego, kto czuje ten temat i chce z nami to robić razem, a wtedy może to za nas robić.

Na szczęście miałem te umiejętności, więc mogłem je tam wykorzystać.

No i oczywiście szkolić się też w trakcie tego, co robię. Jak to wyglądało na początku? Mały pokój w Gdańsku, wynajmowany razem z dwoma współlokatorkami na gdańskiej morenie. W tym pokoju rozstawiałem po prostu zwykłe fotograficzne żarówki. To był budżet rzędu w sumie 30 złotych za żarówkę. W sumie 60 złotych za dwie żarówki. Rozmawiamy o liczbach. Myślę, że to może być interesujące. Za żarówki 60 złotych. Za dwa statywy do tych żarówek 60 złotych i 10 złotych za dwie oprawki. To mamy 120 złotych plus 20 złotych = 140 złotych. Tło 30 złotych to jest w sumie już 170 złotych. Tyle kosztowało rozpoczęcia Astrofazy. Jeżeli chodzi o sprzęt.

Też się przygotowywałem do tego. To nie jest tak, że gdzieś tam kanał zacząłem dla zabawy tylko. Stwierdziłem, że jeżeli już to robić to spróbujmy to zrobić w ten sposób, żeby w przyszłości może dało radę się z tego utrzymywać, jakoś to rozwijać. Też miałem już swoje lata, bo dwadzieścia siedem czy osiem lat to już trochę zaczynasz ogarniać rzeczywistość. No dobra, możesz się bawić, ale też coś trzeba z tym swoim życiem zrobić. Jeżeli chcesz rozwijać ten projekt, pieniądze będą ci potrzebne, bo bez tego nie bylibyśmy tutaj. 

M: Co było dalej? 

Mamy te 170 złotych na start.

Jakieś trzy miesiące przygotowania się do rozpoczęcia nadawania. Jakieś pomysły na to, jak mają wyglądać formaty. Jak i jakie formaty? Ile tego? Jak często? Czytanie na temat YouTube’a. To też długo trwa. Myślę, że spokojnie miesiąc wcześniej mogłem zacząć. To też było takie na zasadzie: “A jeszcze spróbuję, a jeszcze spróbuje lepiej, a jeszcze spróbuje lepiej”. Tylko że “tak lepiej” to może być stały czas, bo w tym momencie też robię postępy i ciągle robimy coś lepiej. Trzeba w końcu zacząć i to jest najważniejsze. Udało się zacząć. To był taki też bardzo romantyczny okres istnienia Astrofazy. Spałeś sobie, czy mieszkałeś w tym pokoju. Nad tobą lampy. Później kupiłem te boksy, które tutaj widzisz w studio. To one od początku Astrofazy są za mną i dalej spełniają swoją funkcję. Dzisiaj już zupełnie do czego innego służą.

Na początku to normalnie chowałem ten sprzęt i wyciągałem. Potem zauważyłem, że przestaje się chcieć tak ciągle chować, wyciągać, chować, wyciągać. Stwierdziłem, że fajnie byłoby gdyby pewne rzeczy, tak jak w studio już były na swoim miejscu. Po prostu włączam światła, włączam aparat i zaczynam nagrywać. No było to ciężkie.

Pamiętam, że to było ciężkie.

Nie widziałem siebie, więc musiałem np. ostrość na krzesła ustawiać. Potem tam siadać. W jednym odcinku była ta ostrość, w drugim nie było tej ostrości. Takie techniczne rzeczy były trudne, jak się robiło to samemu. Zacząłem kupować ten sprzęt. Najpierw stwierdziłem, że ze światłem po prostu trzeba zrobić coś lepiej. Zacząłem szkolić się w tym, jakie są modyfilkatory światła, jak zmiękczanie tego świata, żeby ono było tak jak teraz tutaj mamy. Nie jest takie ostre, tylko to wszystko jest tak ładnie oświetlone. Co zrobić, żeby taki efekt uzyskać? No to soft box. Dobra, soft boksy kosztują tyle i tyle. W sumie dwa soft boksy to 700 złotych. Nie mam. Czekam, aż będzie.

Były dwie drogi. Mogę przejadać to, co kanał zarobi i dorzucać sobie to do pensji comiesięcznej po prostu. Lepiej zjeść, pójść sobie do knajpy raz więcej. Albo reinwestować. Wyszło na to, że nie tylko reinwestowałem, ale i dokładałem całkiem sporo pieniędzy ze swoich, które zarabiałem właśnie w firmie. Nie wiem, czy teraz już chcesz o tym rozmawiać. Polecimy z tematem.

Nie dojadałem, żeby Astrofazę zacząć. Nie mówiłem jeszcze nikomu.

U Ciebie pierwszy raz mówię o tym publicznie. Przez trzy, czy cztery miesiące schudłem 25 kilogramów. Co zresztą na zdjęciach widać, że jestem taki bardzo suchy. Na niektórych filmach też i do tych filmów się odnoszą widzowie. Dzisiaj widzę czasami w komentarzach, jak teraz znowu mi się udało wypracować jakąś tam mniejszą masę ciała. 

M: Wypracowałeś to, ale już dzisiaj z zupełnie innych powodów.

P: Może o tym później. Jeśli w ogóle. Wtedy to było trochę wymuszone. Tak się złożyło parę tematów. Jednym z tych tematów było to, że stwierdziłem, że muszę ten sprzęt zacząć kupować. Tak naprawdę wtedy te 700 złotych na dwie lampy to nie było takie ‘hop siup’, że sobie wyciągam z kieszeni i kupuję. Tylko musiałem jakby na to uzbierać. No i coś poświęcić. Poświęciłem jedzenie. Po prostu codziennie przez trzy miesiące jadłem tę samą zupę warzywną z jakieś tam tanich warzyw. Na śniadanie bułkę z pomidorami i jakąś taką tanią wędliną. Na kolację to samo. To było wszystko, co jadłem w ciągu dnia. Organizm się przyzwyczaił po pewnym czasie do tego. Czułem się fatalnie. Zresztą też widzowie pisali mi w komentarzach, czy nie jestem na coś chory albo już się żegnali ze mną.

Jeszcze dobrze nie ruszyłem, a już się żegnali.

To jest pierwsze siedem miesięcy istnienia kanału, co Ci teraz opowiadam. Kupiłem te soft boxy, to światło się poprawiło. Wtedy zacząłem kombinować, jak tu można zrobić jakieś tam tła, inne te formaty zaczęły się rozwijać. Umiejętności przed kamerą też zaczęły się rozwijać. To wszystko fajnie szło do przodu. Też widziałem, że to zaczyna się rozwijać całkiem spoko. Pierwsze 10 000 subskrypcji przez pierwszy rok zrobiłem. To było naprawdę nie dosypianie, niedojadanie i mocno cisnąłem, żeby całą energię, którą miałem dostępną włożyć w ten projekt. Tam się trzy razy w tygodniu, czy nawet cztery razy na kanale coś działo. Były jakieś formaty fajne, które były strzałem w dziesiątkę. Był taki format, w którym odpowiadałem na pytania widzów, bo to jakby przyciągało widownię i budowało widownię. 

Po siedmiu miesiącach stwierdziłem, że stoję w rozkroku jedną nogą w firmie kolegi, drugą nogą w Astrofazie. Tak naprawdę nie mogę zrobić kroku ani w lewo, ani w prawo. Wóz albo przewóz.

Zaryzykowałem, stwierdziłem: “OK, idę w to na sto procent”. 

M: To jest bardzo fajne. Myślę, że to jest bardzo wartościowe dla osób, które oglądają właśnie mój kanał. To jest niesamowita lekcja. Po pierwsze nie musisz od razu 100% iść w to, bo robiłeś to równolegle. Za to jest do zapłacenia jakaś cena. To, że nie dojadałeś wręcz, żeby móc się rozwijać. Po prostu czułeś to i inni to widzieli, że jest to dla Ciebie męczące. Patrząc na Twoją społeczność, to zupełnie inaczej to wygląda, jak ktoś teraz dołączą w 2019, czy w 2020 roku i mówi: “O kurczę! Tu każdy film ma 50 tysięcy albo 100 tysięcy wyświetleń. O, ale fajne studio”. To fajna wiedza. Wiedząc jaka historia za tym stoi, to może jeszcze bardziej zaczną to doceniać, jak to wygląda dzisiaj. 

P: Może tak, zobaczymy. Na pewno napiszą w komentarzach. Tak to wyglądało, ten punkt przełomowy. Zrezygnowałem z pracy u Pawła. To było jak rozstanie z dziewczyną, trochę tak pamiętam. Nam się naprawdę bardzo dobrze współpracowało. Zresztą też sobie do dzisiaj to cenię. Dzięki Paweł i Gosia! Miałem też tam luźniej. Gdyby to był taki zwykły etat, gdzie siedzisz od rana do wieczora w pracy, po prostu dłubiesz i nie ma tam na nic opcji – to nie udałoby się.

Miałem taki wolny zawód u nich. Robiłem im zdjęcia do sklepu, czy coś tam ze stroną internetową dłubałem. Mogłem to sobie dłubać w nocy, jeżeli akurat można było. Oczywiście też nie było tak, że zaniedbałem swoje obowiązki, absolutnie. Natomiast, była ta dowolność, że mogę zrealizować fajny materiał, bo coś się dzieje na Astrofazie, to go zrobię. Prace mogłem przełożyć wtedy na popołudnie albo na wieczór. To zagrało. Potem zrezygnowałem z tego. Jak śpisz przez 7 miesięcy praktycznie po trzy godziny dziennie, czasem dwie godziny dziennie, to nie jest zdrowe. W nocy budziłem się po prostu z jakimś bezdechem. Temperatura spadała mi tak, że miałem wrażenie, że lodowym oddechem, jak ICE MAN jakiś z X-Manów po prostu dmucham. Niefajne, naprawdę nie polecam, żeby tak robić. Myślę, że pewnie dzisiaj z perspektywy czasu, mam tę wiedzę, że to się udało. Wtedy tego nie wiedziałem. Wtedy wziąłbym kredyt inwestycyjny na to, żeby jakoś tam zacząć to rozwijać. Wtedy tej wiedzy nie miałem. Też nie można tego oceniać.

To nie była najzdrowsza droga. 

Po siedmiu miesiącach jeszcze dwa miesiące w Gdańsku mieszkałem. Stwierdziłem, że szkoda przewalać oszczędności. Zwłaszcza że to były jakieś niewielkie pieniądze z tego. To było jakieś 400 złotych miesięcznie, ale to już było 400 złotych, które były takim pewniakiem. Wiedziałem, że jeżeli tyle i tyle filmów wrzucę, to taki i taki będzie zwrot, że tak powiem z inwestycji.

To się oczywiście waha. Teraz  dużo youtuberów wrzuca dużo filmów. Grudzień to jest taki miesiąc, gdzie się dopala te budżety wszystkie. Te reklamy potrafią być dwa razy droższe. Potrafisz dwa razy więcej w grudniu zarobić niż w poprzednich miesiącach. Potem styczeń strasznie spada. Tu widzisz, że fajnie, a potem wraca do normy. Jest tam słabiej. Fajne jest to, że jak na początku masz ten kanał, to te fluktuacje nie są aż tak duże. To się tak stabilnie utrzymywało. Tak stabilnie sobie rośnie od początku, jak Astrofaza istnieje. Dzięki temu mam coś takiego, co czasami przedsiębiorcy ciężko mają, żeby sobie coś takiego wypracować. To nie jest takie oczywiste, że to masz. Taki stały pewny dochód. Wiem, że tyle i tyle, o ile nagle youtube algorytmu nie wróci o 180 stopni, to będzie. To też pozwala troszeczkę bardziej ryzykować, np. robiąc inwestycje kolejna itd. Wtedy to było jakieś 400 złotych, 500 w porywach właśnie w grudniu czy coś takiego. No ale było. To w ciągu roku mogłeś uzbierać i stwierdzić: “No ok, jakby to już gdzieś tam na siebie zarabia. Czyli można reinwestować te pieniądze”.

Wszystko reinwestowałem.

Przestałem reinwestować wszystko około półtora roku temu dopiero. Może nawet mniej niż półtora roku. 

M: Około trzech lat reinwestowałeś pieniądze, które zarabiałeś.

P: Wszystkie. Plus dorzucałem swoje. Na zero zacząłem wychodzić gdzieś dwa lata z kawałkiem temu mniej więcej. Co i tak uważam, że całkiem szybko. 

M: Patrząc z perspektywy biznesu, przedsiębiorcy, jak najbardziej. Myślę, że z perspektywy osoby, która wchodzi w youtube, nie wyobraża sobie tego, jaka droga jest do pokonania. Trzeba coś do tego dokładać i że trzeba reinwestować w taki długi czas. Bycie youtuberem to jest normalny biznes. 

P: Może być, ale nie musi. Możesz sobie robić vlogi telefonem w domu w pokoju i też może się sukces z tego wykuć. Możesz też nieźle na tym zarabiać. Jest taki przykład youtuberki ze Stanów – Shoe0nHead się nazywa dziewczyna. Ona nagrywa kamerką jakąś internetową w jakości nawet nie HD. To jest jej taki styl. Ludzie tam burzyli się, jak ona kiedyś jakąś taką lepszej jakości sobie zainstalowała. To są takie vlogi o wszystkim, o różnych takich. Trochę się naśmiewa z takiej politycznej poprawności na przykład przesadzonej. Trochę się naśmiewa w drugą stronę z jakiegoś bigotyzmu itd. To jest taki miszmasz zdrowo rozsądkowo, ale to się fajnie sprzedaje i ona ciężkie pieniądze zarabia. Są miliony wyświetleń na każdym filmie itd. Możesz to zrobić w ten sposób.

Miałem jakby inną wizję.

Chciałem rozwijać studio, chciałem robić fajne rzeczy, jakościowo fajne rzeczy. Do tego potrzebujesz sprzętu. Przeniosłem się do Płocka. Po tych ośmiu miesiącach przeniosłem się do Płocka. Stwierdziłem, że po prostu nie stać mnie na Gdańsk. Bez sensu jest wywalić siedem stów na mieszkanie, na pokój. W Płocku mogłem w mieszkaniu po prostu normalnie zamieszkać, płacić czynsz i to też bardzo mocno pomogło. Walczysz o każdą stówę na początku i to się może komuś wydawać dziwne. To jest fajne de facto, bo uczysz się bardzo mocno od podstaw i masz też takie twarde podłoże, po którym stąpasz. Wiesz, jak to wygląda. Wykuwasz to od początku, rozumiesz to doskonale i też bardziej doceniasz, mam wrażenie, później to, co udaje się wypracować ostatecznie. Wiesz, gdzie byłeś na początku, jaką drogę przeszedłeś. Tutaj nagle się pojawiają 400 zł dodatkowo. Mama na początku pomagała. Chodziło się na obiady itd. To też pokazuje, że samemu ciężko jest coś zrobić. Wiele jest takich elementów dookoła. Nie wolno się wstydzić. Mogłem się wstydzić i dzisiaj nie byłoby Astrofazy. Natomiast po stokroć gdzieś tam to oddałem. Po prostu w pewnym momencie trzeba i tyle. Tak to wyglądało. Potem to sobie wszystko stabilnie gdzieś tam rosło, rosło, rosło, rosło, aż do tego momentu, w którym jesteśmy obecnie. 

M: Dzisiaj siedzimy w studiu, które ma ponad 100 metrów. Masz osobne miejsce do nagrań, osobną scenografię. Osobno miejsce, gdzie to wszystko obrabiasz. Współpracujesz już teraz z różnymi osobami. Chciałbym, żebyś teraz powiedział, jak dzisiaj wygląda Twój zespół? Z kim to robisz? Kiedy w ogóle zdecydowałeś się na pierwszą osobę? Czy wszystkie Twoje decyzje rekrutacyjne były trafione? 

P: Opowiem Ci na to. Jestem teraz na ketodiecie. Mamy tego samego dietetyka na tej samej diecie. Chodzi o to, że mózg pracuje dalej. Jakie było pytanie?

Pięć osób jest w sumie w Astrofazie obecnie.

Na stałe jest Kamil, z którym współpracuje. On jest operatorem przy jakiejś większej produkcji, ale też tutaj w studio. Nie muszę już teraz sam ustawiać ostrości, światła, wszystkiego itd. Kamil się tym zajmuje, jest montażystą większości rzeczy. Takim moim partnerem, można powiedzieć. Astrofazę zakładałem. To nie jest tak, że on jest moim pracownikiem, że mogę powiedzieć: “To jest Kamil, mój pracownik”. Myślę, że to jest coś więcej. To nie jest spółka, załóżmy, ale to jest nasze. On wkłada bardzo dużo siebie, też bardzo polegam na jego zdaniu, jeżeli chodzi o obraz, jeżeli chodzi właśnie o te rzeczy na których się zna. Myślę, że to jest bardzo ważne. Jesteś przedsiębiorcą, który zatrudnia sobie specjalistę i mówisz temu specjaliście co ma robić – jakiś absurd. To po cholerę Ci ten specjalista. Zatrudnisz sobie pracownika, mów mu, co ma robić, trać na to czas i będziesz mu płacił mniej. Nie płacić specjaliście specjalistyczną pensję, a mówisz mu co ma robić. Niektórzy tak mają już nie potrafią zostawić pewnych elementów swojego biznesu. Współtworzymy po prostu Astrofazę. To jest taka najbliższa mi osoba pod kątem zawodowym, ale też prywatnym bo jesteśmy kumplami bardzo dobrymi.

Mówi się, że się nie powinno współpracować ze znajomymi i coś w tym jest.

Też miałem taki przejazd z jednym ze znajomych.  Z Kamilem akurat to wyszło. Może to jest forma rozliczeń odpowiednia. Wiesz, nie każe mu siedzieć bezsensownie i jak to się mówi? Tego nie robię, ale tak się nazywa, to jest cytat: “Widoczny bezsensowny zapierdol”. Nieważne, że jest to niepotrzebne. Ty masz zapieprzać, bo szef patrzy. Wynajmujesz sobie kogoś do umycia ci okien. Ktoś przychodzi z parową maszyną: “Ale jak to? Już? Nie! Tu proszę gazety i gazetami szorować”. Nieważny jest cel, że okna masz czyste. Masz zapłacić tyle, że Ty się czujesz oszukany, bo ktoś się nie narobił przy tym. Tego nie chcę i nie robię czegoś takiego. My się godzinowo rozliczamy po prostu, tyle ile godzin pracy wyszło mu przy tym. Kamil może swoje projekty. Montuje różnego rodzaju teledyski różnym ludziom. Montuje, czy też nagrywa różne jakieś tam wydarzenia. Myślę, że to jest fajny układ i może dzięki temu to fajnie działa. Nikt nie czuje się oszukany w żaden sposób i jesteśmy, że tak powiem co do godziny rozliczeni. Przynajmniej taką mam nadzieję. 

Dołączył też Dawid. Dawid pisze teksty do niektórych treści, co mnie bardzo odciążyło. W pewnym momencie tych treści było tak dużo. My chcemy zrobić taką telewizję troszkę edukacyjną. W sensie ciągle coś na kanale się dzieje. Nie, że raz w miesiącu jakiś tam duży odcinek. Tylko chcemy zrobić tak, żeby ostatecznie my z Kamilem się tymi dużymi zajmowali produkcjami – jedna, dwa w miesiącu. Ta drobnica cała jak to nazywam – czyli jakieś tam newsy kosmiczne, jakieś odpowiedzi na pytania widzów – to też ma zostać, bo to jest ważne.

W trzech aspektach jest to ważne.

Po pierwsze jest to ważne, bo misje Astrofazy, która jest jakby nie patrzeć, edukacyjną ciągnie do przodu i pokrywa pewne jakieś takie strefy, które trzeba pokryć, czyli informowania o tym, co się dzieje, czyli zaspokajanie wiedzy gdzieś tam widzów prawda odpowiadania na ich pytania, żeby oni mogli tę wiedzę swoją poszerzać. Druga rzecz – tu właściwie już były dwie rzeczy, a trzecia rzecz to jest finansowa. Jak mamy tych materiałów odpowiednio dużo to jest odpowiedni budżet reklamowy z reklam, dzięki któremu możemy Astrofazę utrzymywać. Do tego potem dojdziemy, bo to są jednak koszty.

Dawid mnie odciążył mocno z takimi właśnie drobnymi, drobniejszymi produkcjami. Dzięki temu my się możemy teraz skupić na pracy. Siedzę teraz i montuje filmy z Europejskiej Agencji Kosmicznej. Mam na to czas, ale gdybym musiał pisać te wszystkie odcinki to w życiu. Nie ma takiej opcji.

Kolejną osobą jest Daniel. Daniel nie jest na etacie w żaden sposób ani nic z tych rzeczy. Zresztą nikt nie jest. Mam jakąś tam stawkę ustaloną za to, że zajmuje się patronami. Mamy profil na patronite i tymi ludźmi się trzeba tam zająć. Tak technicznie: maile wysyłać, przypominać o tym, że kończy im się już ten okres, który wykupili sobie, więc jeżeli chcą dalej z nami zostać, no to muszą sobie to przedłużyć. I tak dalej i tak dalej. Taki sekretarz powiedzmy tego całego zamieszania patronitowego.

Jest Ewa. To jest współpraca na zasadzie menedżerskiej. Ewa ma swoją firmę i współpracujemy B2B. Jest moją menedżerką. Razem robimy różnego rodzaju wydarzenia, jakieś wyjazdy, moje prelekcje. Tym wszystkim się zajmuje Ewa. Negocjuje w moim imieniu. Jest w tym świetna i zawsze negocjuje więcej, niż sam wynegocjowałbym. To się ceni. Tak to jest pierwsza część odpowiedzi na Twoje pytanie. 

Druga część: kiedy zatrudniłem pierwszą osobę?

Trzy lata temu. Kamil był pierwszą osobą i przy okazji wspólnego projektu, który łączy się z tym trzecim Twoim pytaniem. Czy jakieś błędy popełniłem? To rozpoczęliśmy współpracę. Ta współpraca się zacieśnienia w miarę tego, jak zdobywałem więcej środków, żeby móc też więcej Kamilowi dać tej pracy tutaj przy Astrofazie. To też jest fajne. To też jest jego ryzyko, bo on się gdzieś tam przy Astrofazie kręcił. Pewnie miał jakieś tam inne propozycje, z których jak widać, nie skorzystał, a mógł. Widać, że dzisiaj się to opłaciło, bo możemy regularnie normalnie współpracować. Normalnie ta współpraca przebiega. To się zaczęło trzy lata temu. Na początku się wdrażał, bo oczywiście też jakby wiedzy nie miał w tym. Zanim zaczął montować, kręcił, zanim zaczął montować, no to się troszkę otrzaskał. Już wiedział co z czym gdzie, jakie animacje znaleźć, co one przedstawiają. Co dziwne chyba ani razu nie miał fakapu żadnego. To jest najfajniejsze, wiesz. To też ciężko jest trafić po prostu taką osobę. Chyba ani razu nie było żadnego fakapu, że np. coś źle postawił w animacji czy coś. Swoją pracę robił, siedział i tak długo gdzieś tam coś rozkminiał, aż stwierdził: “Ok, to na pewno jest dobrze”. To jest bardzo fajna jego cecha. Dawid dołączył niedawno, parę miesięcy temu, właściwie niedawno. W sumie to będzie rok za chwilkę. Patrzę, leci. Nie, w kwietniu jakoś tak było, że marzec – kwiecień. Coś takiego, z tego, co pamiętam. Ten czas leci, leci, leci. Jak się ma dzieci, widać jak leci. Dołączył jakoś chyba w marcu albo w kwietniu i od tamtej pory współpracujemy. Daniel też jakoś wtedy, bo ten patronite ruszyliśmy. Udało się pozyskać więcej środków. Z tego mogliśmy rozwinąć skrzydła, wrzucić więcej produkcji.

To jest takie, że to jest taki zespół naczyń połączonych, jak wszędzie w biznesie.

Dzięki temu, że zainwestowałam w to, żeby Dawida zatrudnić, on napisał teksty, mogliśmy wrzucić w miesiącu więcej tego, wyprodukować więcej tego. Jak wróciliśmy, to się pojawiło więcej przychodów z reklam. Dzięki temu mogliśmy produkować więcej. Mogliśmy wtedy uruchomić patronite, który pozwolił nam edukować lepiej i tak to właśnie wygląda. Jakby taka niewielka tak naprawdę inwestycja w jednego człowieka rozszerzyła nam kanał naprawdę trzy – czterokrotnie. 

M: Jak kula śnieżna, że coś ruszasz, coś dokładasz i efekt uboczny jest taki. 

P: Bardziej Jenga. Musisz wiedzieć co odjąć, co gdzie włożyć, żeby Ci się nie zawaliło, żeby fajnie rosło. Połączenie Jenga z kulą śnieżną – nie wiem, jak to zrobić fizycznie, ale tak wygląda, że musisz w odpowiednim miejscu włożyć w tę kulę. Nie wystarczy po prostu dorzucić. C

M: Co jeżeli wyciągniesz nie ten klocek? Jak tutaj u Ciebie wygląda sytuacja? Ludzie chcieliby też wiedzieć o czymś takim. Jak już przeszedłeś te początki trudne, to później już poszło wszystko z płatka? Zakładam, że były wyzwania. 

P: Wyzwań było mnóstwo.

Natomiast kończąc jeszcze odpowiedź na Twoje pytanie, bo pytałeś się, czy też jakieś złe były rokowania i decyzje personalne. Na początku nie była zła. Taki znajomy dawny, też chciał się przy Astrofazie troszeczkę poudzielać. Za bardzo nie miałem wtedy ani pieniędzy, żeby zatrudniać, ani nie miałem też za bardzo pracy. Wtedy to było jeszcze na etapie, wyrabiałem się z materiałami, sobie sam to montowałem wszystko. Tak powoli gdzieś tam szło. Pomyślałem, że może w takim razie grupę na Facebooku, żeby tam poprowadził. Wiem, że prowadził i tak dalej. Wszystko nam niby się fajnie rozwijało, fajnie napisał regulamin. Naprawdę trzeba mu oddać, że to wyglądało całkiem spoko. Nadał temu jakąś tam formę.

Wyszło na jaw, że niezbyt fajnie się zachowywał względem ludzi. Taką ekipę zmontował, moderatorów czy coś takiego. Trochę sobie nadużywał władzy, że tak powiem. Podpierał to tym, że to są moje decyzje. To nie były moje decyzje, więc niestety musieliśmy się rozstać. Straciłem zaufanie dla niego. Jak to w biznesie jest. To jest ciężko. Wiem, że to jest tak, że pracownika się ciężko zwalnia. Może to było prościej o tyle, że nie byliśmy związani jakimiś takimi finansowymi wtedy jeszcze formami. Może było trudniej przez to właśnie. To tak wyglądało, że jakby musieliśmy się rozstać wtedy.

Właśnie Daniel jakby zajął jego miejsce. Później przez długi czas tak pro bono właściwie działał on dalej tam na tej grupie z głównodowodzącym. Ta grupa bardziej przeszła w ręce tych moderatorów i jego. Nie udzielam się tam, nie miałem czasu ani pomysłu nawet za bardzo. Dzięki temu, że zobaczyłem, już byłem ostrożniejszy. Widziałem przez długi czas, jak wygląda współpraca z nim. Jest człowiek godny zaufania, to zaoferowałem mu właśnie już taką normalną płatną posadę moderatora, nazwijmy to administratora właśnie patronite. 

Ile naprawdę wiesz o Astrofazie? 

M: Z punktu widzenia rozwijania biznesu, ale też, osób które myślą o jakiejś swojej karierze, to właśnie myślę, że nie jedna osoba Twojemu zespołowi zazdrości. Tobie zazdrości i sobie myśli: “Wow! Fajnie byłoby w takim zespole być. Fajnie byłoby coś takiego”. Natomiast pytanie ile osób jest gotowych rzeczywiście na początku właśnie coś zrobić za darmo albo za to, żeby się czegoś nauczyć albo żeby być w jakimś zespole. Sam to widzę też u siebie, że osoby, które dzisiaj są najwyżej, na początku przychodziły do nie do końca pewnej firmy i pewnie były ciekawsze alternatywy. Jednak zaufały. Tak samo, jak Ty tutaj opowiadasz. To jest coś właśnie podobnego. Tak, że dzisiaj są przy Tobie i dzisiaj niejedna osoba chciałaby być przy Tobie.

To zaczynało się w momencie, kiedy jeszcze nie wszyscy Cię aż tak znali. Dla nich to też nie było takie pewne i gwarantowane, że to nie wiadomo jak dobrze się rozwinie. 

P: Oczywiście, że tak. Kamil dołączył, jak już nie pamiętam, ile tam subskrypcji było. To było tam kilkadziesiąt, 20 czy 30 tysięcy subskrypcji. To nie było dużo jak na kanał. Dzisiaj wiem, że nieźle. Wtedy nie wiedziałem tego. Wtedy też Kamil tego nie wiedział, więc jest dokładnie tak, jak mówisz.

Wtedy też zaczęliśmy współpracę z agencjami takimi youtuberskimi. Na początku z agencją moich znajomych, którzy mnie tak jakby wzięli pod skrzydła. Oni byli agencją gamingową, więc tak to trzeba było szyć. Ciężko było coś znaleźć, bo mieli raczej takie portfele, tych klientów swoich nastawionych na Gaming i tych swoich twórców mieli takich gamingowych. Mimo to gdzieś tam się udało szyć.

Dostałem taką menedżerka Karolinę, serdecznie pozdrawiam, bo zrobiła naprawdę niezłą robotę. Trzeba przyznać, że mimo że miała swoje gdzieś tam zobowiązania te właśnie Gamingowe, to potrafiła znaleźć też jakieś współprace nieduże dla mnie. Na przykład zrobiła coś, czego wszyscy mówili, że będzie niemożliwe. Udało jej się zrobić deala z firmą Delta Optical. To jest taki dystrybutor teleskopów, sprzętu myśliwskiego, jakiegoś specjalistycznego typu termowizyjne kamery itd. No i generalnie fama głosiła, że oni nie współpracują, bo nie potrzebują. Są największym dystrybutorem, nie potrzebują i mają świetnie. Karolina załatwiła z nimi, że co miesiąc kwota wpływała na konta. Razem robiliśmy serię dotyczącą obserwacji kosmicznych przez teleskopy, testowałem jakieś tam ich sprzęty  i tak to wyglądało. Wspólnie współpracowaliśmy chyba półtora czy dwa lata nawet z nimi. Także całkiem spoko była ta współpraca.

Powiem ci, że z dzisiejszej perspektywy pieniądze były, można powiedzieć, bardzo małe. Na tamten czas to w ogóle “wow” – nagle można inwestować.

Nagle są pieniądze, żeby właśnie je reinwestować. Są pieniądze, żeby opłacić czynsz. Kolejny gwarantowany dochód. Tak to jest bardzo ważne. Wiedziałem, że to wejdzie. Dzięki temu, jak się pojawiały jakieś pieniądze z innej współpracy, to mogłem w stu procentach wydać w sprzęt np. zainwestować. Wiedziałem, że i tak przyjdą tamte, więc będę miał za co kupić coś do garnka i będę miał za co zapłacić za czynsz. To było takie szycie. To szycie też jest fajne, to też Cię uczy bardzo mocno jakiegoś takiego zarządzania budżetem mam wrażenie.

M: Ok. Mówiłeś o tym, że aby rozwijać kanał na YouTube albo musisz mieć budżet, albo po prostu budujesz merytorykę, budujesz to wszystko. Masz jakiś z czasem zespół i działasz. Tu pytanie jest takie stricte biznesowe. Czy Ty korzystałeś też z płatnych reklam?

Czy podczas kiedy rozwijałeś swój kanał to, czy właśnie Ty inwestowałeś w reklamę płatną? 

P: Myślałem raz o tym. Nigdy z tego nie skorzystałem. Nie wiem właściwie nawet czemu. Chyba z kimś rozmawiałem i ktoś mi powiedział, że to nie ma sensu najzwyczajniej w świecie. Przemyślałem to i mówię: “No ok. Czasem mi się włączają jakieś cudze filmy przed innymi filmami. To pierwsze co robię to od razu ‘pomiń reklamy’ “. Stwierdziłem, że jak mają tak samo robić ludzie tutaj to szkoda tych pieniędzy. To lepiej je zainwestować w sprzęt albo żeby gdzieś pojechać, coś nagrać. Bardziej jakiś kolekcjonerski tryb mi się włączył.

M: Myślę, że to jest dobra wiadomość dla bardzo dużej ilości osób! Jednym z takich przekonań jest to: “No, ale żeby zaistnieć to musisz mieć hajs”. Jak widać, można dojść do ogromnych wyników nie inwestując właśnie w reklamę. Inwestując w merytorykę, inwestując w treść, w jakość, w to by to wyglądało.

P: Kompletnie się na tym nie znam. Przyznaję się bez bicia. Kompletnie nie znam na takim marketingu internetowym. Być może, bo miałem takie myśli, że może na tym Facebooku, jakbym tam płatne reklamy robił, to może byłoby to dwa razy większe. Cholera wie. Nie wiem.

Natomiast mam jakąś taką wydeptaną swoją ścieżkę.

Dobrze się w tym poruszam, bo wiem, jak to działa. Ryzykuje. Ryzykuje na polu, na którym gdzieś tam mam wiedzę. To ryzyko jest takie, że wiem czego się spodziewać. Może dlatego nie. Nie mówię, że tak nie jest, że nie trzeba. Być może jakbym nagle parę tysięcy miesięcznie zaczął inwestować w reklamę, to nagle zwróciłoby to parenaście albo paredziesiąt tysięcy ostatecznie. Tego niestety nie jestem w stanie stwierdzić, bo nie mam wiedzy zupełnie na ten temat. 

M: To też jest wiadomość czy informacja, że właśnie jako youtuber, nie musisz się znać na marketingu internetowym. Raczej na merytoryce i do tego chce przejść. W mojej ocenie, jak rozmawiałem z moim zespołem, to teoretycznie wydaje mi się, że w Polsce powinno się więcej osób zainteresować biznesem niż właśnie tutaj np. Kosmosem, czy wszystkim, co w tym związanym. Jednak zbudowałeś ogromny kanał właśnie na takiej niszowej tematyce. Co twoim zdaniem spowodowało, że właśnie aż tak urosłeś? Od początku liczyłeś się z czymś takim, że może tak rzeczywiście być, że to będzie aż taki kanał? 

P: Nie wiedziałem na samym początku, jak to będzie wyglądało po takim pewnym czasie. Chciałem to monetyzować na pewno w ten czy inny sposób. Potem chciałem to rozwijać, tak żeby robić coraz większe fajniejsze rzeczy. Widząc te liczby, to mi umożliwiało też. Można było rozmawiać z innymi partnerami np. w gdzieś tam jakichś współpracach, czy coś w tym guście. Natomiast też nie wiedziałem, aczkolwiek liczyłem się z tym, że może tak być.

Jak już przekroczyłem 50 tysięcy, to już wiedziałem, że to się będzie dalej rozwijać.

Teraz nie patrzę na subskrypcję. To jest nieważne dzisiaj. Naprawdę mało ważne. Tak jak patrzę przy współpracach, nas już nikt nie pyta o subskrypcję. Pierwsze pytanie jeszcze rok temu to było: “Ile Wy macie subów?”. Potem ile wyświetleń. Dzisiaj już zaczynają mądrzeć trochę. To, co przewidywałem zresztą. Teraz jesteśmy, że tak powiem na własną rękę. Nie jesteśmy w żadnej agencji.

Jak byłem w tych agencjach, to przewidywałem już wtedy, że będzie jak z blogosferą. W blogosferze był taki Pivot, taki zwrot w pewnym momencie, że właśnie nie patrzyli już na zasięgi aż tak bardzo, jak na jakość społeczności. Dziwiło mnie, dlaczego ci sami marketerzy, którzy obsługują blogosferę, we vlogosferze, wideosferze jakby tego nie zauważali. Zupełnie wiesz, ten sam restart. Tak jakby był rebud i od początku jedziemy z wyświetleniami, subami. Ok, to ma na pewno pewne znaczenie przy niektórych kampaniach. Znowu powiem – nie jestem marketerem. Mogę chrzanić trzy po trzy, bo nie mam pojęcia.

Pewnie, jeżeli chcesz kampanie jakąś, która jest nastawiona na świadomość tego wizerunku, czy tam marki prawda – to ma pewnie znaczenie. Zetknął się z tym samym logiem, czy wspominaniem o tej marce dosyć duże ilości ludzi, liczby ludzi. Teraz coraz bardziej zwracają uwagę na twój związek ze społecznością. Na to, co Ty jej dajesz, ile oni są w stanie od ciebie wziąć i jak ta społeczność się z Tobą zżyła. W jakim stopniu jesteś faktycznie tym influencerem.

To, co pokazujesz, to co mówisz gdzieś tam ci ludzie szanują i to jest dla nich ważne.

To też zauważam, że jakby dużo łatwiej nam jest rozmawiać z różnymi firmami obecnie, bo już nie ma tej blokady. 

M: Patrząc na Twoją społeczność, to jest tak zaangażowana, że warto. W porównaniu nawet do niektórych większych kanałów, to ilość komentarzy czy właśnie jakieś takie zaangażowanie, to jest to potężne. Zresztą nawet dzisiaj mając okazję spędzić z Tobą sporo czasu i będąc razem na wspólnym posiłku, widząc nawet na Instagramie, jak Ty wrzucasz jakieś pytanie i po prostu nie mija parę minut, a tam odpowiedzi po prostu jest tyle, że nawet nie jesteś w stanie przescrollować tego wszystkiego. Ta społeczność żyje i już przez ten czas po prostu zbudowaliście taką relację ze sobą. 

P: To jest dla niej bardzo ważne ważne. na początku sobie stwierdziłem że nie będzie u mnie przeklinania i rzucania się na siebie w komentarzach. Więc ja moderuję te dyskusje nawet dzisiaj, chociaż nie jestem w stanie przeczytać wszystkich komentarzy. Ich jest tak dużo w miesiącu że po prostu musiał tylko to robić. Ale jak widzę że coś tam jest jakieś flame prawda, jakieś tam rzucanie się albo przeklinanie to od razu się z miejsca usuwam. Są filtry, więc dużo tych komentarzy w ogóle nie jest publikowana. To jest dla mnie ważne. Ta społeczność jest dla mnie ważna i to żeby się dobrze ludzie tam też czuli pod tymi filmami mogli sobie podyskutować na fajne tematy to też jest dla mnie bardzo ważne. Tak, dokładnie tak jak mówisz. 

[00:38:28] Ok. Czy dzisiaj to jest jedna z najczęstszych pytań jak ktoś odniesie sukces tak ale muszę też Ci zadać to pytanie. Czy dzisiaj zrobiłbyś coś innego gdybyś ruszał od nowa? Czy inaczej byś pewne rzeczy poukładał? Już powiedziałeś, że być może byłby to ten kredyt tak na początku gdybyś wiedział że będzie sukces. Natomiast właśnie z perspektywy czasu co jeszcze zrobiłbyś takiego innego? [00:38:50][22.0]

[00:38:51] Co jeszcze zrobiłbym innego? Faktycznie ciężkie pytanie. Natomiast to co na pewno zrobił to szybciej chyba studio wynajął, to pierwsze w którym działałem, bo szybciej założyłbym działalność, bo zacząłem od wzięcia dotacji. Druga rzecz to inaczej bym wydal dotacje. Dzisiaj widzę, że gdzieś tam te kierunki się zmieniły w pewnym momencie. Połowa albo i nawet więcej tych pieniędzy została wydana tak że zupełnie się nie posłużyła do tego żeby Astrofazę rozwinąć. Kupiłbym na pewno więcej oświetlenia zamiast na przykład teleskopu który stoi za Twoimi plecami i co do którego były wielkie plany. Nie wyszło z tego nic. To jest też fajna rzecz że ludziom się wydaje, że sukces to jest taka ta grafika że idziesz i masz puchar albo idziesz i jest puchar albo idziesz jest porażka. I to jest binarne a to jest nieprawda bo to jest kręta droga. To jest jedna z tych ślepych ścieżek bo chciałem robić na żywo obserwacje z teleskopu. Owszem mam go dzisiaj np. mogłem wyskoczyć ostatnio zrobić taką szybką prezentację, oglądaliśmy sobie Jowisza jakoś tam przy okazji lata i mogłem to sobie nawet transmitować na żywo przez internet gdzieś tam na kanał. Natomiast to są takie no fajnie mogę to zrobić ale tego na co dzień nie robię, to nie zarabia tak z punktu widzenia biznesowego jak by było to niepotrzebne. Tak samo dron którego rozbiłem przy drugim już ujęciu z głupoty własnej. To już była duża część tej dotacji. W mikroporty bym szybciej poszedł na pewno. Wiesz to są takie sprzętowe rzeczy, ale tego wszystkiego się musi nauczyć. Ja powiem ci tak “Co byś zmienił?” to nie jest chyba dobre pytanie. Bo od razu przypominają mi się te wszystkie filmy o cofaniu się w czasie i wiesz potrącisz jakiś listek i efekt motyla i nagle coś się zmienia. Może jak ja bym tego nie zrobił to bym się czegoś nie nauczył i dzisiaj bym nie wiem siedział jako bankrut bo bym np. coś przeinwestował bo mi się wydawało że taki jestem super i wszystko wiem itd. Każda z tych rzeczy nas czegoś uczy. Więc to jest to. Czy jeszcze coś bym zmienił? Szybciej bym wyszedł na pewno z sieci partnerskiej bo przez długi czas już siedziałem w tej sieci partnerskiej w dwóch naraz. To wyglądało tak że jak był jakiś deal to dwie sieci partnerskie brały swoją część z tego i ostatecznie wychodziłem na tym gorzej finansowo. Aczkolwiek i tak fajnie bo jakby załatwiały to to też się zawsze przydawało by to wszystko inwestowałem dalej w sprzęt we wszystko, co tutaj jest. Część z jest leasingu oczywiście itd. Natomiast jakoś nie mam takich chyba momentów które chciałbym cofnąć i zmienić. Mam wrażenie że każda mnie czegoś nauczyła. Żadna nie była jakaś taka że mogła zagrozić. Ja bardzo bezpiecznie podchodzę do tego. Ja nie jestem. Rekinem Wall Street który by tam od razu tutaj bach bach i nagle co ja to nie jestem. Teraz bardzo zestresowany bo ja za dużo mam kosztów stałych i w ogóle kosztów prowadzenia i ja lubię jak np. 50% to jest max kosztów które w stosunku do przychodów. A teraz jest tak z 70% no może nawet 75% w zależności od miesiąca i ja już czuję dyskomfort że za chwilę koniunktura padnie niech coś tam nagle zacznie być problem bo w leasingi trzeba płacić. Są opcje można zrobić cesję, można zrobić to tamto. To nie jest tak że szafot i od razu gilotyna leci. No ale po co. [00:42:33][221.8]

[00:42:34] To świadczy o Twoim rozsądnym podejściu. Ale dzisiaj kiedy rozmawialiśmy o tym że jeżeli chodzi o jedną z decyzji stricte prowadzenia firmy czy biznesową to była kwestia VATu, żeby szybciej się zapisać do VATu. jak dzisiaj o tym rozmawialiśmy można powiedzieć jako osoba która jest od YouTube’a od video też nie musi się znać na podatkach i na tym kiedy co zacząć robić. Ale jeżeli się na tym nie zna to może kosztować tak? Tam przyznałeś się mi, że całkiem niezłą kwotę mogłeś uratować a poszła. [00:43:09][34.7]

[00:43:10] To jest niesamowite, ale ja bym przeszedł od razu na VAT, jakbym wiedział to co dzisiaj wiem.. Zresztą żeby było śmieszniej ta agencja o której mówiłem przez moich kumpli prowadzona to właśnie mój kumpel Krzysztof rozmawiał ze mną i pytał mnie: “ale właściwie dlaczego Ty nie chcesz być VATowcem?.Ty kupujesz sprzęt itd”. Potem porozmawiałem z moim jednym tutaj z Płocka mówi: “Słuchaj, nie bądź VATowcem bo po pierwsze tam koszty księgowości większe”. Okazuje się że tam 100 złotych większe, niedużo większe więc byłbym w stanie sobie poświęcić. Tylko to jest takie myślenie że “O Jezu znowu coś trzeba gdzieś wydać”. I to jest jakby jedna rzecz. Dwa że tam prawda to skomplikowane że tu się spóźnisz i już wizję mi tam ale teraz później się zorientowałem że to są trochę takimi fatalistami. To ten kumpel to jest takim fatalistą i on zawsze widzi tylko to co złe. To może z jednej strony dobrze a z drugiej strony niewinnie nie mówi o tym co jest dobre i jakby nie jesteś w stanie zbalansować tego i wyważyć. I ja nie zostałem VATowcem, dlatego że stwierdziłem że będę za drogi dla takich bibliotek na przykład czy jakichś takich instytucji użyteczności publicznej które mnie na prelekcje zapraszamy w ciągu tego czasu jak nie byłem tym VATowcem. Półtora roku mniej więcej wychodzi. To miałem może trzy takie zlecenia które nie były vatowane od VATowca, tylko od nie VATowca. Więc zaoszczędziłem na tym 1000 złotych, 1500 a straciłem 45 tysięcy. Bo cały czas kupowaliśmy sprzęt. Cały czas leasing, cały czas jest to tamto siamto. I wiesz ja bym 45 tysięcy miał na dalszy rozwój przez te półtora roku. [00:44:55][105.7]

[00:44:56] Już nawet nie mówiąc o tym że byłyby to super wakacje i to niejedne. Ale nawet patrząc z perspektywy biznesu no to na reinwestycje chociażby to byłby pomysł na co to co zrobić. [00:45:07][10.9]

[00:45:07] Dobra mniejsza, bo fantazja zaczyna porywać, ale to boli. I tak w ogóle wiesz też dobrze że mam świetną księgową, bo to jest tak że księgowa to może być księgowa po prostu papierki stempel, przestawia tak, dziękuję, jest. Ostatnio też np. moja księgowa uratowała parę tysięcy złotych w firmie dodatkowo bo się okazało że nie trzeba. [00:45:30][22.7]

[00:45:31] To jest bardzo ważne! Więc dla obserwatorów dla osób które oglądają regularnie mój kanał i które chcą się czegoś nauczyć to niezależnie od tego czy jesteś fizjoterapeutą czy jesteś youtuberem czy prowadzisz biuro rachunkowe. Za każdym razem jednak warto gdzieś tam wokół tych finansów wokół tego bezpieczeństwa się obrócić, porozmawiać z mądrymi ludźmi czegoś się nauczyć no bo po prostu można albo więcej zarobić albo więcej uratować kosztów. [00:45:56][24.6]

[00:45:59] Co więcej okazało się że żeby było śmieszniej to jak teraz zaczęliśmy tym podmiotom właśnie bibliotek itd mówić że musimy podnieść o 23 proc. VAT to nie ma problemu. To jest wszystko w głowie, to jest coś niebywałego. [00:46:16][16.7]

[00:46:17] Powiedz mi w takim razie co cie zaskoczyło? Za chwilę przejdziemy do finansów tak, jakie masz koszty, jakie masz przychody, jakie są formy zarabiania. Jeszcze zanim do tego przejdziemy to powiedz mi co było takiego co czułeś że było albo na plus albo na minus. Ale takiego zaskakującego czego byś się nie spodziewał otwierając kanał, działając na początku a z czasem się wydarzyło. [00:46:41][23.3]

[00:46:42] No kurcze to jest dopiero pytanie. Ale mówić teraz o biznesowym jakimś? [00:46:46][4.2]

[00:46:47] Czy to biznesowym czy poznałeś kogoś czy nawiązałeś współpracę taką? [00:46:49][2.1]

[00:46:51] Jest takich parę rzeczy na pierwszym takim, takim czymś to było czysto bo biznesowo to mi nie przychodzi do głowy. Może to że… Ciężko mi to w słowa ubrać bo to jest takie uczucie we wewnątrz ale na przykład w pewnym momencie jakby dowiedziałem się dopiero ile jest warta moja praca bo mi się to ciągle nie kalkulowało, mówię: “przecież mi się nie opłaca bo jak ja bym miał pełne stawki płacić takim ludziom jak oświetleniowcy jak coś”. Ja się przez przypadek dowiedziałem jak bardzo ktoś zarobił na mnie pieniądze przez długi czas. To jest też ryzyko gdzieś tam prowadzenia biznesu. Dopiero przez przypadek. Przez to że jeden duży Youtuber nie mógł wtedy wykonać pracy. To zgłosiła się do mnie zewnętrzna osoba zupełnie zewnętrzny jego agent, tego youtubera. Nie wiem czy sobie życzy więc nie będę mówił kto to był i jak. Natomiast dzięki tej osobie ja się dowiedziałem że biorę za mało albo że jest mi oferowane za mało mocno bo to rząd wielkości typu jakbyś nie chcę operować sumami mówię jakby tutaj nie mogę bo to jest jakaś tam tajemnica , którą się zobowiązaniem. Ale dam ci przykład załóżmy że robisz coś za 1000 złotych a ktoś przychodzi i mówi do ciebie że “przepraszam bardzo bo mam tylko tyle. Ale czy byłbyś w stanie poświęcić się, zrobić za mniej film i mam na to 10 tysięcy. I nagle wiesz mówisz: “what?!”. Nagle ci się zaczyna kalkulować że faktycznie wydajesz na produkcję i coś ci zostaje jeszcze. A nie że w ogóle musisz dokładać ze swoich bo tak czasami też robiło na początku żeby coś wyprodukować. Kurde jak? Więc pierwszą odchodząc od biznesu. Bo może to jest taka biznesowa. Natomiast nie biznesowa to było na pewno jak na pierwszym, przy okazji jej współpracy z Delta Optical, oni RAZ W ROKU ROBILI taką imprezę Astroshow. Tam promowali swoje sprzęty a przy okazji robili obserwacje, prelekcje jakieś. No i zaprosili mnie tam żebym też prelekcje wygłosił na tym ich właśnie Astroshow. I tam podchodzi do mnie profesor, nie wiem czy mogę mówić który ale Maciej. To będzie na pewno, jeśli ogląda, wiedział że chodzi o niego. Natomiast podchodzi do mnie i mówi. Ja już mówię: “kurcze wiesz zaraz mi to powie w ogóle zamknij kanał”. Nie wiesz, też nie byłem taki pewny do końca niby wiesz że to co mówisz jest OK sprawdzasz to i sam masz wiedzę. ale tak jakoś kurcze masz takie przekonanie że chyba tak wchodzisz do czyjegoś ogródka. [00:49:37][165.3]

[00:49:37] Natomiast podchodzi do mnie i mówi: “Ja chce cię poznać i rękę uścisnąć. Ty robisz wspaniałą robotę dla Polski astronomii”. Wow, fajnie. To co dla mnie ważne było, to było takie namaszczenie przez autorytet. To jest dosyć ważne. Gdzieś właśnie w takim jesteś temacie bardzo hierarchicznym tak jak nauka. I mówi mi, że jest pod wrażeniem że osoba która nie ma kierunkowego wykształcenia. Bo wiesz ja Astronomem, fizykiem, matematykiem nie jestem że ma taką wiedzę i że jest w stanie to tak fajnie przekazywać i nie robić przy tym jakichś takich poważnych błędów bo tam te błędy które są do typu że tam coś źle mówię albo wiesz rok pomylę lecz coś w tym guście, gdy się czasami się taka drobnica zdarza i tak gdzieś tam narrata zawsze była robiona potem. Więc dodatkowo wiedział że tam filmy przygotowane to jest jedno ale to że robiłem takie live na żywo programy gdzie odpowiadałem na pytania widzów no to że to na niego najbardziej tak podziałało bo wiedział że to gdzieś tam przygotowane napisane wcześniej z głowy wzięte że gdzieś tam to rozumiem po prostu przede wszystkim. Więc to było dla mnie bardzo ważny moment przełomowy wtedy poczułem się pewniej i zacząłem realizować też takie tematy trudniejsze które wcześniej jakby mnie chciałem do nich podchodzić. Do tematów podchodziłem bardzo biznesowo bo Stwierdziłem okej mógłbym na początku istnieniu kanału zrobić wszystkie super fajne tematy, nie wiem co to jest na końcu wszechświata, cofanie się w czasie, wiesz nie widzialność to, tamto prawda. Czarne dziury itd ale stwierdziłem że ja te tematy będę dozował. Niech ten kanał nawet się rozwija wolniej ale żeby nie było tak że się wyprztykam na początku ze wszystkiego a potem zostaną już tylko te mniej fajne tematy. [00:51:30][113.3]

[00:51:31] Więc to samo robić też można. Okazało się że można zrobić coś lepiej więcej szczegółów i ludzie ale wtedy tego nie wiedziałem. I to jest nowa społeczność która tak buduje aczkolwiek ludzie oglądają też stare filmy. [00:51:44][13.3]

[00:51:44] One cały czas pracują gdzieś tam ten dochód pasywny przychód pasywny jest z tego. Druga rzecz to było takie coś jak zobaczyłem że zaczęto nas brać jako patronów medialnych do różnych wydarzeń czy publikacji książek czasami na przykład. Widzisz w książce wkładkę czy na okładce np. z patronami medialnymi i widzę że jest Astrofaza na pierwszym miejscu i Fokus obok. Wiesz ja się Fokusem zaczytywałem jako dzieciak jako taka bardzo szeroko i bardzo popularno naukowa publikacja gdzie można sobie przeczytać różne tam ciekawostki związane z nauką w mniej lub bardziej. I wiesz to jest takie fajne łechce Ci to ego bo wiesz bo jednak widzisz że kurczę ktoś tam się z Tobą liczy. że stworzyłeś coś naprawdę wartościowego fajnego i to też jest potwierdzone tym że wiesz ludzie piszą dziękują, na studia techniczne wybrali dzięki temu że Astrofazę oglądali. I to pokazuje mi że ta misja którą gdzieś tam założyłem bo oprócz tego że to jest sposób na życie i biznes. To jest to też z misją biznes, że ona jest wypełniona jakby tutaj. To pokazuje że gdzieś tam na tym torze cały czas jestem z niego nie jechałem. To chyba są takie właśnie takie rzeczy o których tutaj wspomniałbym. [00:53:02][78.0]

[00:53:06] Warto byłoby wrócić do finansów. Prowadzisz duży kanał. Jakie to są koszty miesięczne żeby w ogóle móc funkcjonować tak żeby utrzymać się na takim poziomie taki kanał jak to prowadzisz? [00:53:18][12.2]

[00:53:18] To jest kilkanaście tysięcy złotych co miesiąc takiego stałego powiedzmy kosztu. Bo co to jest? Wynajęcie lokalu, to są pensje dla ludzi którzy tam współpracują. To jest leasing bo jeszcze spłacamy kamerę którą kupiliśmy właśnie. To jest też ciekawa rzecz bo ktoś może powiedzieć po co to wszystko na youtubie. Ja się zgodzę. To nie jest potrzebne na YouTube żeby zrobić nawet na YouTubie w fajnej jakości kanał. Tylko że my mamy większe głód niż tylko YouTube ale też chcemy produkować fajne rzeczy np. na platformie streamingowej w przyszłości czy do kina na przykład to gdzieś tam już od jakiegoś czasu odkąd z Kamilem zaczęliśmy współpracować to już były takie nasze marzenia. Więc pod tym kątem też wyposażam nasz sprzęt i chcę żebyśmy ten sprzęt mieli a nie się zabawiać w rental bo wtedy dużo pieniędzy odchodzi Ci po prostu na wynajem i nie jesteś w stanie tak fajnie zrobić treści najzwyczajniej w świecie. Więc to jest to i dlatego jakby ten sprzęt jest. Więc tak jak powiedziałem lokal pensje pracowników, współpracowników, leasingi: leasing na to to, leasing na samochód. Musiałem mieć na samochód leasing, gdyż się Astra mi rozsypała moja stara. Coraz więcej jest takich rzeczy tak prelekcji jak dojazdy więc jakby to był biznesowy krok że muszę wziąć samochód w którym po przejechaniu w ciągu dwóch dni 800-1000 kilometrów ja będę w stanie wrócić i pracować czy żyć normalnie. W Astrze jak przejechałem 200 kilometrów to myślałem że umrę jak na taczkach po bruku jechał. tak to wygląda. Tak że to wszystko jakieś tam ma znaczenie. Co dalej? Stałe opłaty, wiadomo prąd, wiadomo jakieś tam media itd. Internety, nie internety, też szybki internet jest ci potrzebny też za kilkaset złotych kolejnych. Co tam jeszcze mamy? Księgowość, podatki, ZUS. Oczywiście coś pomijam na 100%. Oczywiście bieżące wydatki. [00:55:25][127.0]

[00:55:26] Wiem jakie ma możliwości i wiem jak to u mnie wygląda. Ja też jestem wiadomo na początku gdzieś tam tej drogi nagrywania. Natomiast i sprzętu który właśnie masz czy to do oświetlenia czy do nagrywania czy później do obrabiania tego czy rekwizytów no to jestem pod wrażeniem. [00:55:43][16.8]

[00:55:44] Ale widzisz że coś tam chcemy zrobić, wymyśliliśmy sobie coś. Ja mówię mam taką skrzynkę z takimi rzeczami, idę na zaplecze i po prostu to robimy. Natomiast no tak bo próbuje się te koszta wszystkiego ułożyć patrzę co ja wysyłam bo to jest właśnie tak że to jest fajnie jak ci spływa powiedzmy te 16 tysięcy na konto i ktoś powie “wow. 16 tysięcy!”. Jeszcze dwa lata temu powiedziałbyś “wow, 16 tysięcy!”. Co z tego jak za chwilę 14 tysięcy odrazu tylko spływa i od razu 14 wypływa bo wiesz robisz te wszystkie opłaty to chyba wszystko jest. [00:56:25][40.8]

[00:56:26] OK powiedz mi w takim razie bo kosztów mamy kilkanaście tysięcy złotych co jest sygnałem bo patrząc na tą drogę fajnie rozpoczęliśmy ten wywiad od tego jak na początku trzeba dokładać tak jak nie dojadałeś do tego żeby po prostu to w ogóle mogło istnieć i się rozwijać tak? Później przechodziliśmy przez to jak to wszystko się rozwija i teraz biznes który mówimy o tym że regularnych kosztów jest kilkanaście tysięcy złotych i to sygnał dla osób które to oglądają jest: “OK. Może dzisiaj nie jestem w stanie to robić na takim poziomie z taką częstotliwością ale od czegoś trzeba zacząć”. Ale jak już tam wejdziemy to jest prowadzanie po prostu biznesu który ma regularne koszty i musi zadbać o regularne przychody. [00:57:01][35.5]

[00:57:02] Ale pamiętaj o jednej rzeczy tylko że to jest możliwe za te kilkanaście tysięcy złotych tylko i wyłącznie dlatego że np. Wiesz my swoich stawek nie windujemy tak jak one rynkowe wyglądają. Gdyby Kamil wiesz na przykład miał stawkę montażową taką rynkową telewizyjną załóżmy to tysiąc złotych dziennie. No to weź to zepnij, no nie ma opcji. Ale my wiemy że wiesz że okay dzisiaj zarabiamy tam powiedzmy mniej. Ale my sami jesteśmy kowalami własnego losu dzięki temu. Patrząc wiesz kilka miesięcy wstecz a teraz to jest zupełnie co innego i to się powiększa i to jest ta kula śnieżna o której mówisz więc jakby też personalne zarobki rosną. A wiesz gdzieś jak Jesteś na etacie nawet fajnym to to w pewnym momencie staje nie masz dalszej drogi rozwoju. Poza tym to też jest czas. Wiesz ja pracuję teraz dużo. Kamil teraz też ale wiesz ale to też było tak że nie musiał przez 8 godzin czy 9 godzin dziennie czy 10 godzin czy 12 jak gdzieś tam na etacie wiesz robić tego. Więc to jest ważne. [00:58:09][67.3]

[00:58:16] Przejdźmy do tych rzeczy które są wydaje się przyjemniejsze w prowadzeniu biznesu. Jakie są formy zarabiania youtuberów. Na czym youtuber może zarabiać i na czym zarabiasz? [00:58:26][10.3]

[00:58:27] Zarabiać to pewnie może na wielu rzeczach w większości pewnie nawet nie jestem świadomy. A szkoda. Natomiast wiesz ale wiesz to jest fajne. Natomiast kurczę żeby ktoś nie miał złego jakiegoś takiego przeświadczenia bo ja dalej to reinwestuje. Wiesz to jest śmieszne bo może ja ci powiem jak to wygląda w Astrofazie bo na tym się znam to wiem jak to jest. A potem ci pokażę jak to wygląda dalej z punktu widzenia reinwestycji. Otóż w Astrofazie mamy takie trzy główne źródła przychodu. Otóż mamy add sens który jest właśnie, to są te reklamy które się wyświetlają na YouTube i tam to jest zazwyczaj właśnie około dziesięciu tysięcy, dwunastu zależy różnie to bywa. Lwia część tych stałych kosztów jest z tamtego tematu pokrywana. Potem mamy patronite który udało się właśnie rozwinąć i też Serdeczne dzięki dla patronów za to że nas wspierają. Tam mamy około sześciu tysięcy w tym momencie chyba na patronite, 1000 złotych prowizji więc około pięciu tysięcy z tego mniej więcej spływa tak realnie dla nas. Oczywiście, podatek jeszcze od tego trzeba zapłacić bo to jest “5 tysięcy, ło mato co ja bym zrobił za 5 tysięcy”. No nie masz 5 tysięcy bo realnie tam prawda 4 chyba czy coś takiego. Mniej nawet. Oczywiście wiadomo jak masz koszta no to wtedy ten podatek gdzieś tam zwrócisz ale to tak czy siak masz wtedy koszta więc tego nie wydasz na swoje jakieś przyjemności więc powiedzmy to jest jakieś tam 14, 15, 16. Różnie to bywa. No i trzecia rzecz to są jakieś współpracę wyjazdy moje prelekcje itd. Więc wygląda to w ten sposób że jakkolwiek te prelekcje i tak dalej można powiedzieć to powinno być dla mnie. Ja swoją markę osobistą wypracowałem i zarabiam. Natomiast jest to reinwestowane dalej w Astrofazę. Często zdarza się np. tak że Kamil na przykład zarabia więcej niż ja w danym miesiącu, ja z tym nie mam problemu. Np. dziwię się niektórym przedsiębiorcom, którzy mają że jak może mój pracownik więcej zarobić ode mnie. No może bo masz spokój chociażby dzięki temu że ktoś chce u Ciebie pracować, czuje się doceniony i nie musisz tego robić. A wiesz ja nie mam wielu potrzeb to jest najfajniejsze chyba w tym wszystkim wiesz i najlepsze przez to że to co gdzieś tam mi zostaje bo to w zależności od miesiąca w jednym miesiącu zarobię dwa tysiące w drugim zarobię 5 tysięcy a w trzecim zarobię 6 tysięcy a w trzecim a w czwartym nie wiem 3 tysiące itd. Więc ja patrzę rocznie a w jeszcze kolejnym zarobię 12 bo np. grudzień był fajny i w grudniu się udało całkiem sporo zrobić. mnie to cieszy bo wiesz od razu to gdzieś tam w oszczędności sobie wyrzucam. Natomiast jest to tak, że płacę podstawowe te wszystkie tam opłaty za mieszkanie, jedzenie itd. Jakiejś tam przyjemności. Natomiast większość gdzieś tam odkładam sobie na tzw. czarną godzinę a reszta jest dalej reinwestowana w Astrofazę. Ostatnio musiałem kartę kupić do tego żeby Live zrobić żeby było śmieszniej tam robiłem live ze składania klocków musiałem kartę kupię rozszerzeń do komputera żeby podłączyć kamerę bezpośrednio do komputera. No to tysiąc złotych tak o pstryknął. No to się tak wydaje, ale to się rozchodzi bardzo szybko. Ja tylko to utrzymuję tak żeby była płynność finansowa i to jest najważniejsze w tym wszystkim. Ile zarabia Piotrek z Astrofazy? Różnie. Zawsze mogę być szczery. W tym roku udało mi się zaoszczędzić, Jak mi zapłacą to jeszcze mogą mnie przysłać za faktury. Mamy grudzień i wiem jakie inwestycje gdzieś tam. Do końca jak nie będzie jakiś tam grubszych nagle inwestycji bo będzie potrzeba czy coś uda mi się 15 tysięcy zaoszczędzić po roku. Plus to co przewalam gdzieś tam co miesiąc. Czy to jest dużo czy mało. Dla mnie jest spoko bo to jest jakieś tam pieniądz który będzie leżał i w ten czy inny sposób. W tym roku w ogóle mieliśmy taki plan z Kamilem żeby też w siebie trochę zainwestować i właśnie podreperować swoje budżety domowe no ale wyszło na to że i tak kupiliśmy masę sprzętu i weszliśmy w leasing w kolejnym itd. Natomiast na przyszły rok mam na przyszły rok mam plan żeby gdzieś tam też te swoje finanse osobiste podreperować chociażby tymi różnymi prelekcjami, chociażby mogę zapowiedzieć u ciebie jako pierwszy będzie książka pod koniec roku. [01:03:08][280.6]

[01:03:09] Właśnie chciałem pytań i trochę nawet wymusić. Odkąd pierwszy raz w ogóle o tym rozmawialiśmy mówiliśmy o tym że fajnie by było. To jest dobry pomysł i chciałem zadać to pytanie kiedy książka? Jak się do tego publicznie zobowiążesz to później trochę jest taka presja. Wiem jak jest u mnie. [01:03:28][19.2]

[01:03:29] Schudłem, dzięki publicznej presji. Jak myśmy z Darią publicznie zaczęliśmy to robić. Presji ją, więc tak to może działa. [01:03:36][6.5]

[01:03:38] Więc tutaj z Książką też. Kiedy książka? [01:03:39][0.8]

[01:03:40] Chciałbym ją w listopadzie wydać. Brutalnie szczery chce ją wydać 2020 w listopadzie żebyście w grudniu mogli ją sobie na święta kupować w sensie na grudzień na święta bo to zwykłe biznesowe posunięcie najzwyczajniej w świecie znowu. Więc wiesz więc tak chcę, ale czy to wyjdzie? No mam nadzieję ale wiesz może być tysiąc rzeczy po drodze. [01:04:01][20.4]

[01:04:01] Od razu możemy zapytać widzów kto chce żebyś ty napisał książkę i kto ją kupi. [01:04:06][5.3]

[01:04:06] Nie chcę mówić na razie wiesz jaka bo może wiesz jak to bywa czasem zaczniesz pisać a w trakcie ci się zmieni nagle masz zupełnie inny jeszcze fajniejszy pomysł, a potem by ktoś był zawiedziony że nie będzie o tym co ja zapowiedziałem. Ale jest bardzo fajny pomysł. Nie będę mówił może za dużo. Natomiast chcę ją wydać bo w końcu wiem o czym chcę pisać. Był taki boom wszyscy youtuberzy wydawali książki. Wszyscy pytali z przekąsem kiedy książka. Ja nie chciałem wydawać książki żeby wydać książkę tylko jak mi przyjdzie coś do głowy. I też niewymuszone że nie wiem w środę siadam wieczorem i myślę o czym zrobić książkę. Po prostu nagle wiesz że właśnie z Darią rozmawialiśmy przy okazji spotkania z jednym jeszcze youtuberką i tak wyszło że kurczę naturalnie przecież to jest taki świetny pomysł na książkę że można by to było zrobić, wdrożyć. No to jest taka właśnie jest taka rzecz więc też w przyszłym roku z racji tego że udało się powiększyć ekipę bo nie chciałem tego robić kosztem aż mogłem to wcześniej zacząć robić ale nie chciałem tego robić kosztem Astrofazy. To jest jakby dla mnie bardzo ważne żeby był taki win-win-win, że widzowie mają dostęp do treści, patroni są zadowoleni bo np. to na co gdzieś tam płacą jest realizowane. I to się udaje dzięki temu że się właśnie ekipę udało rozszerzyć. Więc ten plan mój na ten rok został zrealizowany właściwie w stu dwudziestu procentach z czego się cieszę. A przyszły rok to jest właśnie to że chcę się zająć też troszeczkę taką swoją marką osobistą i tym co z niej wynika czyli jakaś książka, jakiś cykl prelekcji Przygotowujemy w tym momencie. Przygotowujemy wydarzenie jedno takie naukowe nazwijmy to. Zacieśnianiamy pewne więzy, ostatnio były bardzo fajne i owocne rozmowy o tym jeszcze nie mogę mówić ale jak wszystko wyjdzie tak jak na rozmowach wyszło to w 2020 roku namieszamy grubo będzie się. Grubo ze smalcem, z masłem. [01:06:02][116.6]

[01:06:04] Ja trzymam kciuki, gratuluję Ci sukcesu, który osiągnąłeś. Ale dodatkowo gratuluję ci jeszcze ze społeczności którą masz. Dzisiaj zanim to nagrywaliśmy, zrobiliśmy sobie zdjęcie i Ty wrzuciłeś właśnie takie zapytanie dla swojej społeczności “ile zarabia Astrofaza?”. I to co było dla mnie wręcz bym powiedział zaskakujące ile komentarzy się pojawiło żeby ktoś nie napisał kwoty tylko napisał za mało. I to było coś takiego wspierającego, jaką Ty ludziom dajesz wartość, jak bardzo z tobą są zżyci, więc ci gratuluję społeczności. Gratuluję ci tego właśnie do czego już doszedłeś, jak to wszystko u ciebie funkcjonuje. I ostatnie pytanie czego jeszcze ci życzyć na nadchodzący rok, nadchodzące lata? [01:06:50][46.1]

[01:06:50] Wiesz co przede wszystkim do tego żeby miał siły na to wszystko i żebyśmy razem z ekipą po prostu zaplanowane cele na 2020 zrealizowali. I Takiego work life balance żeby się udało wypracować bo też to jest taki mój plan na przyszły rok żeby to ogarnąć sobie. Tak że chyba tego. [01:07:08][17.0]

[01:07:09] Świetnie tego ci też gratuluję. Dziękuję bardzo za wydaje mi się bardzo szczery. I mocny wywiad, bardzo dużą ilość danych i informacji. Bardzo dziękuję. Mam nadzieję że dla naszych oglądających naszych słuchaczy i osób które regularnie śledzą czy Twój kanał, czy mój to też była bardzo duża konkretna wartość. Jeżeli macie jakieś pytania to myślę że przez pierwsze dwa tygodnie od pojawienia się kanału będzie w stanie odpowiedzieć na jakieś pytania które się pojawią ewentualnie ja będę z tobą w kontakcie żeby ludziom odpisać w twoim imieniu by dać będzie informację po tym czasie. Po prostu myślę że nawet na swoim kanale nie jesteś w stanie odpowiedzieć. Później to już bardziej pytania do mnie na najważniejsze czy będziemy się kontaktować i odpowiadać. Dziękuję bardzo za rozmowę. [01:08:01][52.3]

[01:08:01] Dzięki również za rozmowę. [01:08:02][0.4]

[01:08:03] No i kto jeszcze nie zna na samym końcu Astrofazę. Idziemy na Astrofazę i subujemy. I niech ten kanał jeszcze bardziej się rozwija. Dziękuję bardzo i do zobaczenia w kolejnym odcinku. [01:08:03][0.0]

[3992.2]

Zostaw komentarz