Marcin Kokoszka Go BIG or Go HOME

CZASEM MAM DOŚĆ! 🤯 Jak ogarniam wszystkie swoje aktywności życiowe?

Nie ogarniam. Czasami naprawdę mam dość.


Dzisiaj chcę trochę odczarować świat mediów społecznościowych, świat YouTube’a, dlatego, że coraz częściej słyszę teksty: Marcin, u Ciebie jest tak idealnie. Jak ogarniasz te wszystkie biznesy, rodzinę, wszystkie inne swoje aktywności życiowe.

Ja za każdym razem tak offline muszę odpowiedzieć, że to nie jest prawda. Że tak naprawdę nie ogarniam tego wszystkiego w 100%.

Pamiętam sytuację, było to już jakiś czas temu, może 3-4 lata temu w swoich mediach społecznościowych pochwaliłem się pewnym sukcesem, a ktoś mi napisał komentarz: panie Marcinie, pan tu mówi o sukcesach, a za chwilę znowu pan zbankrutuje, bo znowu zwalnia pan ludzi. Ja wtedy prowadząc kilka biznesów odpisałem: tak, w jednym z biznesów zwalniałem ludzi, ale żeby nie pokazywać tej sytuacji, mówiąc, że teraz tylko w pozostałych biznesach jest dobrze, wprost napisałem, zgodnie z prawdą, że nigdy nie było takiej sytuacji, żeby wszystkie moje biznesy szły idealnie, albo żeby wszystkie zarabiały. Nie przypominam sobie takiej sytuacji, żeby wszystkie moje biznesy szły super i żeby jeszcze w życiu prywatnym, w sporcie, wycieczkach i we wszystkim na wszystko był czas i żebym wszystko mógł realizować, aby wszystko szło tak jakbym sobie tego życzył. Więc zgodnie z tym odpisałem tej osobie, że do bankructwa to mi naprawdę daleko. Wyciągnąłem już swoje lekcje. Ale idealnie nigdy nie było.

Wracając do tego tematu, teraz wraca coraz więcej pytań typu: panie Marcinie, jak pan to ogarnia? / Marcin, jak to ogarniasz? Mówię: różnie to ogarniam. Staram się, chcę, żeby było dobrze. Ale nie jeden raz jest we mnie dużo frustracji, też potrafię się zezłościć, być niezadowolonym, mieć może nie wyrzuty sumienia, ale takie poczucie, że mógłbym w pewnych elementach życia lepiej ogarniać.

W ostatnim czasie jak rozmawiałem z żoną, mówię: Sara, muszę Ci się do czegoś przyznać – czasami czuję taką frustrację, że dużo tego wszystkiego. Wracam z pracy i wiem, że w pracy jeszcze nie wszystko zrobione. W domu też obowiązki, a już właściwie przyjechałem później niż miałem być. Cierpliwości troszkę brakuje. A ona mówi: Marcin, troszkę? Przecież co chwilę ta frustracja jest. W jej życiu, w moim i wśród współpracowników, więc myślę, że warto o tym powiedzieć.

Co jeszcze mnie zmotywowało do tego, żeby wprost o tym mówić, że czasami tak jest? Być może część z Was za chwilę tu w komentarzu napisze: Marcin, to jest normalne, zawsze o tym wiedziałem. Ale wiem, że dla części z Was to będzie takie: o kurde, Kokoszka też ma jakieś wyzwania w życiu! A nie tak, że kiedyś już sobie poradził z największym swoim wyzwaniem jednym, drugim i teraz już wszystko idzie z górki. To jest oczywiste, że w mediach społecznościowych człowiek raczej chwali się tym co wychodzi. Natomiast prowadząc kilka biznesów, to po prostu tak jest. Jeśli byście chcieli zobaczyć jak to wygląda i przescrollować, poza tym, że regularnie udostępniam tutaj rzeczy z YouTube’a. Ale jeżeli dzielę się czymś prywatnym, albo może pamiętacie czym się człowiek dzielił na Instagramie w Stories, to raz wrzucam coś z prywatnego wyjazdu, ok, to jest. Ale czy ja wtedy mówię, czy we wszystkich biznesach dobrze idzie? No nie, nie robię tego. Jeżeli jestem gdzieś na szkoleniu, mówię ok, na szkoleniu jest dobrze. Ale czy ja wtedy mówię, że moja żona z dwójką dzieci została w domu? Nie. Więc jak ktoś, kto w tym momencie siedzi w domu z dzieckiem, to patrzy na to i mówi: Kokoszka na szkoleniu, ten to ogarnia. Ale np. jak jestem w domu, to też nie zawsze wrzucam to i nie mówię: dzisiaj trzeci dzień z rzędu coś tam w domu sobie robię czy ogarniam. Tylko raczej jeżeli w tym czasie eMediator.pl – tak, jak ostatnio się chwaliłem – pobije jakiś rekord, to mówię: mamy rekord, mamy 160 tys. zł umorzone u jednego klienta! Jak wygrywamy franki, to mówię: kancelaria wygrała franki! Ale czy ja w tym czasie mówię o Confronterze? Czy ja mówię wtedy o Windykacji? Nie będę teraz po kolei przywoływał wszystkich tych sytuacji, tylko trzeba patrzeć, że tak, jak u mnie, tak, jak u innych osób, musicie wiedzieć, że tak, jak Wy często nie ogarniacie, tak ja i inne osoby też często nie ogarniamy. Nie wszędzie świeci słońce. Po prostu tak to jest. Czasami jest zmęczenie, czasami jest frustracja.

Dużo mam tych anegdotek i historii, ale wracając do tematu, ostatnio miałem przyjemność uczestniczyć w bardzo ciekawej rozmowie, gdzie po krótkim czasie kilka osób wokół siebie zaczęło się nawzajem bardzo mocno komplementować. To jest bardzo dobre. Robili to w taki sposób, że mówili: ty tak ogarniasz. W momencie, kiedy cię poznawałem, to ja się czułem taki mały. Myślałem, co ja w ogóle tutaj robię. – Takie słowa padały. Widzę, że bardzo często coś takiego się pojawia szczególnie u osób, które tak naprawdę mają wiele do zaoferowania światu, już dużo ogarniają, ale mówią: dobra, widzę, że ta osoba np. ma taki profil w mediach społecznościowych, prowadzi taką firmę. I już umniejsza sobie w swojej głowie, że boi się podejść do tej osoby, boi się zapytać, zastanawia się nawet, co robi w tym miejscu z pozostałymi osobami. Obok może być ktoś inny i myśleć sobie: ja tu w MLM ogarniam, ale tu są osoby z korporacji. A ci z korporacji myślą: WOW, jaką wolność ma ta osoba z MLM, ile ogarnęła. Razem się zastanawiają, co takiego ten przedsiębiorca robi, że ma taką firmę albo takie firmy i że zatrudnia ileś tam osób. A znowu ten przedsiębiorca sobie myśli: ci to spokojnie idą sobie do roboty i mają luz albo są dyrektorami. I np. są przedsiębiorcami, dlatego, że nie dostaliby takiej pracy jak te osoby. Każdy w drugiej osobie widzi tego lepszego, a sobie umniejsza.

Chcę, żeby taki był przekaz, chcę powiedzieć, żeby doceniać siebie nie w chory czy egoistyczny sposób, ale tak zdrowo. Pozwolić sobie na to i wiedzieć, że nie tylko Wy nie ogarniacie. Że wszyscy wokół, kogo byście nie obserwowali, nawet tych najbardziej pozytywnych, motywujących ludzi w internecie, każdy ma czasem coś, co nie idzie po drodze. Ma jakieś wyzwania, problemy i wtedy się tego zazwyczaj aż tak nie pokazuje. Więc powoli kończąc, taki jest mój przekaz, że też czasami nie ogarniam. W ostatnim czasie rzeczywiście tak było. Nawet usłyszałem ostatnio, że ktoś poczuł się przeze mnie zlekceważony, bo na coś nie odpowiadałem, nie odpisywałem. Nie taka była moja intencja. Po prostu naprawdę nie wyrabiałem, nie byłem w stanie. Zresztą komentarze już teraz nadrobione, ale jeszcze niedawno miałem nawet 2/3-tygodniowe obsuwy w odpisywaniu tu na komentarze na YouTube i to nie wynika z tego, że kogoś olałem czy zlekceważyłem, tylko jest dużo różnych obowiązków. Między innymi o tym, jak sobie z tym radzić, w jaki sposób dbać o swoje ego, o to aby siebie aż tak nie katować, to również o tym rozmawiamy z przedsiębiorcami. O tym też mówię na swoim szkoleniu Rozwiń Swoją Firmę, bo to jest jedna z podstawowych rzeczy, że przedsiębiorcy mają tyle na głowie, że nie dbają o siebie i obwiniają siebie, a w innych widzą tych lepszych, przez co ujmując sobie nie osiągają tyle ile by mogli, albo nie mają takiej satysfakcji i szczęścia z życia, z bycia przedsiębiorcą, jak powinni – moim zdaniem – mieć. Bardzo często naprawdę wartościowi, mądrzy ludzie ogarniają, a sami sobie ujmują.

Zostaw komentarz